Poważna sprawa !! Serio !

Temat przeniesiony do archwium.
Dobra , a wiec zaczelem od paru dni samemu sie uczyc Hiszpańskiego , totalnie nic nie wiem !!
Zaczelem od nauki czasownikow regularnych ! ale czy dobrze ??
Od czego powinienem zaczac , i jakie ksiazki powinienem kupic !! narazie kupilem ,zbior czasownikow :)
Jeśli uczysz się sam, dobry byłby na początek jakikolwiek samouczek wraz z płytą z nagraniami tekstów w nim się znajdujących. Choćby jakiś najtańszy - będzie tam też trochę podstaw gramatyki przekazanych w formie lekkostrawnej dla początkującego. Przyznam, że mój pierwszy samouczek to był zwykły "Hiszpański w 4 tygodnie" - też uczę się sama od początku :)) Bez osłuchania się z językiem i bez przykładów konstrukcji, "zdań-gotowców" ani rusz :). Życzę wytrwałości!
No i wszystko :] Dziekuje !
A ja jak zwykle polecę "Hiszpański dla początkujących" Oskara Perlina. Gramatyka na początku porusza łatwe zagadnienia, z czasem robi się nieco bardziej skomplikowana, ale cały czas jest tłumaczona w bardzo prosty sposób. Myślę, że warto.
Oskar Perlin to przeżytek skromnie powiem :D Ja jestem za "De pe a pa". Wszystko jest świetnie wytłumaczone :D Przejrzyście, przykłady, ćwiczenia, dialogi. No all dosłownie. Great książeczka :D
I jaka rozbieżność zdań :D To się nazywa jednomyślność rodzinna :D Tak więc jest w czym wybierać :D JA się upieram Na Annę wawrykowicz :D (powinien mi ktoś za promocję zapłacić lol2)
Drogi Acercapo. Jak Ciocia się zaczynała uczyć hiszpańskiego do o De Pe a Pa jeszcze nikt nie słyszał :)
Ale opoważnie - widziałam ten podręcznik i też jest niezły. Ja po prostu mam uraz do nadmiaru kolorowych obrazków.
hyhy :D ale właśnie to jest najlepsze, bo jak tłumaczył mi tatuś to oprawa graficzna zachęca do korzystania z książki. Mi tam się bardzo podoba. Ale nie chodzi mi o obrazki. Chodzi mi bardziej o zawartość i o przejrzystość w przedstawieniu treśći. Zwłaszcza grammaru ;)
jak ktos naprawde chce się uczyć to mu obrazków nie trzeba i z perlinem też sobie da radę.

tej drugiej książeczki nie widziałem, ale też polecam perlina na początek. zaczynałem od niego naukę. może szata graficzna nie jest porywająca , ale zato treść przystępna:)

Chyba,że lepiej sie komus uczyc jak jest kolorowo. Zależy od wieku:):):)
Zawsze można pokolorować rysunki w Perlinie :)
Kurka wodna :D Obrazki są fajne, ale chyba jasne, że chodzi o zawartość, nieprawdaż. Chyba jasne, że raczej obrazki nie mają większego znaczenia, ale za to przykłady są ciekawiej wyjaśnione i mogą być ważne dla początkujących. ;p
chcecie mnie zdominować ;( A ja i tak zoostanę przy swoim !!! Nie jestem fanem kolorowanek. Mi ogólnie szata graficzna de pe a pa się podoba, a treść jeszcze bardziej. A to jasne chyba, ze każdy będzie zostawał przy swoim, więc wybór podręcznika do nauki zostawiam adamowi (jeśli dobrze pamiętam)
potrzebna pomoc w tlumaczeniu, chcialam otworzyc nowy temat, ale chyba nie udalo mi sie, czy ktos ze znajacych hiszpanski pomoze? :-)
Nie, no racja. W de pe a pa podoba mi się to, że obrazki naprawdę są realne. Nawet plan Metra w Madrycie jest zgodny z rzeczywistością. Dobra książeczka Acercapo, masz rację :)
No, wiedziałem, ze ktoś mnie poprze. No jestem aqrat przed meterkiem :D hehe :D ale w ogóle mnóstwo zdjęć i cooltura, naprawdę jest gites :D
"Hiszpański dla początkujących" Oscara Perlina - jestem jak najbardziej ZA
Ta książka jest naprawdę świetna. Mówię ci zacznij od niej, a nauka tego języka wyda ci się naprawde prosta!!!
Saludos
:)
Jutro ruszam do empiku , i chyba sie zdecyduje na " Oscara .... " , lecz szczeze powiedziawszy nie jestem orłem w zapamietywaniu i przyswajaniu wiedzy , wiec te kolorowe obrazeczki moze by sie na cos zdały , jak myslicie ?? í
Nawiązując do tego, co powiedział wcześniej mój synek, acercapo, który mnie adoptował ;), myślę, że ważny jest nasz osobisty odbiór danej książki. Pewnie miałeś już kiedyś takie uczucie, że wziąłeś jakąś książkę do ręki, popatrzyłeś na układ graficzny, czcionkę, może nawet jeszcze nie przeczytałeś nic, a już czujesz, czy będzie ci się z niej dobrze uczyło, czy nie. Ja w każdym razie tak miewam i czuję i dlatego, jeśli chodzi o naukę, to do mnie, jako człowieka starszej daty, bardziej przemawiają dawne książki i sposoby nauki, a więc i ja wychowałem się na Perlinie. Z kolei acercapo, który jest przedstawicielem młodego pokolenia, wychowanego bardziej niż my w świecie obrazu, pewnie chętniej będzie chłonął wiedzę podaną w formie bardziej kolorowo-obrazkowej, co wcale nie musi świadczyć o dziecinności ;)
Wydaje mi się więc, że najlepiej będzie, jeśli pójdziesz do księgarni, poprzeglądasz różne ksiązki i sam poczujesz, z której będzie Ci się najlepiej uczyć ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Inne