Dowcipy o blondynkach, to kwestia mody. Kiedyś w Stanach opowiadano je \"o Polaczkach\" potem w Polsce przerabiano na dowcipy \"o milicjantach\", później te same dowcipy opowiadano o \"blondynkach\". A przez cały czas funkcjonowały prawie te same dowcipy o tesciowych. Na kogo padnie za rok lub dwa nie mam pojęcia.
Ty niestety niezbyt uważnie czytałaś moje posty. Ja od początku pisalem, że określenie \"stara panna\" dotyczy charakteru nie stanu cywilnego i wieku.
Kiedyś byłem świadkiem takiej sceny, na ulicy mijaly się trzy dziewczyny. 20-letnia i dwie piętnastolatki. W pewnym momencie ta starsza ziewnęła. Na to jedna z 15-tek powiedziala: patrzcie cała noc się ..., a teraz ziewa.
To jest najbardziej klasyczny przypadek współczesnego staropanieństwa.
A jeśli o Ciebie chodzi, to piszesz, że jesteś żonatym mężczyzną, ale zaraz potem piszesz o sobie:
>Jak mialam 22 lata to sluchalem jak wszytkie ciotki mi tez gadaly
>mojej siostrze, a ja kwiczalam ze smiechu na podlodze.
Pozdrawiam Cię Aniu!