I jeszcze jedno jak ktos Wam mówi na rozmowach , ze wyjazd w styczniu to on kłamie, bo on sam nie wie. kiedy będa wyjazdy zalezy od rolnika a on swoja decyzje podejmuje w oparciu o truskawki.Pracodawcy staraja się myslec racjonalnie i nie biorą od razu wszystkich osób, nie wiedza jaki bedzie sezon.
Nie wiem czy kiedys o to pisałam, ale jakoś na poczatku moich wyjazdów drugi rok chyba wybłagaliśmy naszefo szefa żeby nas zaprosił juz w styczniu, nie chciał, mówił nam ,że nie ma duzo pracy, ale my uparte. przyjechałysmy w styczniu, praca co 3 dzień i to po 2-3 godziny, do tego zimno , trzeba pamietac ,że domki na polu raczej nie mają ogrzewania. Mój szef wymyslał nam rózne prace, nawet zabrał nas do swojego domku na plazy, który błyszczał,żebysmy go jeszcze raz posprzatały :)))
Pochorowałyśmy się wtedy strasznie, do tego stopnia , że szef nas zabrał do swojego domu. Przez styczen i luty to co zarobiłysmy wszystko straciłysmy na jedzenie , tak wiec takie wyjazdy nie mają sensu wczesniej :))))