wiec tak...studiuje w Granadzie Traducción e Interpretación, especialización ingles:)
jestem zakochana w tym miescie:) to po pierwsze:)
po drugie hmm na poczatku o dziwo nie bylo mi ciezko, ale teraz, tzn w drugim semestrze zaczely sie schody.. nie chodzi tu o wysoki poziom, ale o straszna ilosc nauki itp, no ale podobno taka juz uroda studiowania na traductores:)wiec mozna powiedziec ze sama tego chcialam:P
w drugim terminie rzeczywiscie jest mniej miejsc, ale chyba nie na kierunki, skoro mnie przyjeli na traduccion, tylko na poszczegolne przedmioty: ja np musialam wybrac sobie drugi jezyk poza ang i z osmiu bodajze zostaly miejsca tylko na czterech..
a Wy gdzie sie wybieracie i na jakie kierunki?
pozdrawiam