wrażenia średnie;) przynajmniej z superiora...
słuchanie wydawało mi się proste, wszystko zrozumiałe, oczywiście zawsze pozostaje element zawiłości pytania, ale chyba żadnych podchwytliwych nie było (chyba pierwszy tekst było o wyspach i tam trzeba było uważać na nazwy). Strasznie nudne i długie słuchanie o walorach wody z kranu (po którym egzaminator w sali stwierdził, że to na pewno nie było o wodzie warszawskiej;>).
Czytanie też OK, teksty przystępne, brak fragmentów z Cervantesa ;) w 'wywiadzie' objawił się u mnie syndrom z cyklu 'ale-tu-nic-do-pierwszego-nie-pasuje' ale po chwili już się zaczęło układać w logiczną (mam nadzieję, bo wiadomo, że to zdradliwe zadanie) całość. Wywiad oczywiście z artystą, tym razem chyba z filmowcem, o jego karierze. Trochę zawiłości z jego narodowością i miejscem zamieszkania, musiałam się wrócić do polecenia, gdzie było napisane, że to hiszpan (potem wychodziło, ze mieszka we Francji, ale najlepiej tworzy u siebie w kraju, ale z drugiej strony ma sentyment do kraju, w którym ludzie go zaakceptowali itd.). Na pisaniu, w carta formal, list do mieszkańców Twojego bloku, w sprawie dotyczącej windy (chodziło o montaż albo o wymianę czy jakoś tak). Nie możesz być na spotkaniu, więc napisz czemu Cię nie będzie i czemu się na wymianę windy nie zgadzasz (!?) podając alternatywne rozwiązanie (!!??). Nie sądzę, żeby zbyt wiele osób to pisało;) w drugiej opcji podanie o praktyki w firmie (jako świeżo upieczony absolwent). Czyli taki list motywacyjny. W części drugiej pisania zdecydowałam się na temat o niepodziewanym spotkaniu (opisz jak do niego doszło, gdzie, z kim, jakie były reakcje, jak to na was wpłynęło, itd).
Na gramatyce, w texto incompleto, parę punktów mnie zastanowiło, ale przynajmniej tekst był dość krótki, więc nie trzeba się było 'przedzierać' do luk. Było o najlepszym gatunku kawy:)
Frases straszne ;/ chyba nie ma co się łudzić, że kiedyś zreformują tą część, albo przynajmniej zapytają o te idiomy losową grupę 100 hiszpańskojęzycznych... nie wiem, może o to właśnie chodzi... W errores, dziwnym trafem, wyszły mi dwie pomyłki obok siebie i to w pierwszym zdaniu, jedna chyba z quienes/cuales a druga z indefinido. Zdawało mi się, ze powinno być imperfecto, ale chyba chodziło o drugie subj. pod koniec drugiego tekstu. Reszta pomyłek jakoś wyszła od razu, np ta z 'por'/'para' w drugim tekście.
Na mówieniu najpierw parę słów o sobie, potem obrazek (znów koperta i komórka, o których wszyscy piszą! ;>) rozmowa o tym, czy telefon to narzędzie diabła ;) potem cytaty, wybrałam ten o przyspieszaniu momentu osiągnięcia sukcesu, co prowadzi do 'fracaso'. Zaczęła się rozmowa filozoficzna, jak rozmówca zapytał co dla mnie oznacza "sukces"... 0_o Średnio to wszystko wyszło, obawiam się, że słuchanie nie pomoże... więc może następnym razem...
A jak wam poszło? :)