jestem facetem (tak nawiasem) bilet KLM kosztował ok 2800zł w obie strony z przesiadką w Amsterdamie i międzylądowaniem na Karaibach więc tragedii nie ma. byłem prawie miesiąc i zaoszczędziłem dużo śpiąc u znajomych. samolot z Limy do Cusco kosztuje ok 70 USD. polecam plażę Punta Rocas w pobliżu Limy hotelik Los Hamacos z domkami 20 m od fal (kilkumetrowych fal) cena za domek sześcioosobowy ok 30-40 USD ale jak już pisałem trzeba się o wszystko targować, mnóstwo serfingowców. ciekawostka: w niektórych miejscach nie można wyrzucać zużytego papieru toaletowego do muszli tylko do stojących w toalecie koszy na śmieci żeby nie zapchać rur. generalnie to mogę o Peru gadać i gadać (pisać i pisać) bo zwariowałem na tym punkcie. inne życie, zupełny luz, na ulicach trzeba uważać żeby nie zostać potrąconym (zresztą najpewniej przez jakieś zrujnowane Daewoo Tico) bo kierowcy nie zatrzymują się nawet przed pasami. wolna amerykanka w czystej postaci.
w razie pytań chętnie odpowiem. (kumpel pracuje tam jako szef knajpy i to dobrej więc można sobie przy drinku pogadać po polskiemu - polecam, bo jest trochę stęskniony za krajem).