Zerknalem na ta strone. Nawet kuszaco to wyglada. Nie tylko mówi sie tam o tlumaczeniu literackim, ale tez o konferencyjnym i innych, które maja moze wieksze mozliwosci zatrudnienia, a juz na pewno w sytuacji europejskiej (a z hiszpanskim nawet szersze).
Tlumaczenie literackie jest bardzo trudne, jezeli nie ma sie wyrobionego "smaku", kryterium. Trudno jest tego uczyc i trudno jest sie tego uczyc. Ja porównalbym to do muzyki: wielu ludzi rozpoczyna i konczy studia muzyczne, ale nie wszyscy dochodza do takiego poziomu, który jest potrzebny do koncertowania.
To tylko takie moje dygresje, a "de gustibus non est disputandum".
Pozdrawiam :)