Stary, nie unoś się.
Fajnie, że pomagasz, często dajesz dobre rady ale...
Po cholerę pisać, że:
- jesteś ekspertem od Meksyku
- znasz hindi (i nawet zdziwiłeś się, że na takim byle UW potrafią dobrze uczyć)
- „mój raport nie będzie korzystny dla władz Meksyku” – to mnie po prostu powaliło na kolana.
Wiesz, większość ludzi potrafi coś znaleźć w internecie, wystarczy, że umie się obsłużyć google. Ale nie każdy od razu pozuje na eksperta od wszystkiego. Bo to jest po prostu śmieszne.