List-tłumaczenie-proszę!

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

Otrzymałem list od hiszpanki. Proszę Was o tłumaczenie. Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam. Nie wiem tylko czy dobrze go przepiszę, bo to ręczne pismo . oto on :
" Espero que entiendas
estas Palabras
pues mira aora lo que
Paso me tienes Sufriendo
mucho dime que puedo
aser para Sacarte de mi
estar tan serca de ti de tu
Uoca y no poderte dar un beso
estar tan Serca de ti
y no poderte tocarte acarisiarte

me diste mucho Amor
me Subiste al Cielo a de aya
me dejaste caer

Te amo mucho
perole pido mucho
a dios que me de fuerzas para solir
adelante no te digo adios
sino asta pronto Amor."

Pa! Życzę kolorowych snów !
Proponuję dzień 3 Grudnia ustanowić na Forum Dniem Bez Znaków Przestankowych.

Mam nadzieje ze zrozumiesz te Słowa więc popatrz co teraz przechodzę cierpię bardzo powiedz mi co mam zrobić żeby wyrwać cię z siebie być tak blizko* ciebie twoich óst* i nie móc cię pocałować być tak blizko* ciebie i nie móc cię dotknąć przytólić*
Dałeś mi dużo miłości wzniosłeś mnie do nieba i stamtąd pozwoliłeś mi spaść aleproszę* bardzo boga aby dał mi siły żebym wyjźć* naprzód nie mówię żegnaj tylko do zobaczenie wkrutce* Miłości


* - pisownia zbliżona do oryginalnej


(Jezus Maria, i ja mam w tym kraju pracować i płacić podatki?? Wnoszę o wprowadzenie płatnej edukacji dla Hiszpanów!!! Potrafię lepiej wydawać swoje pieniądze)
poprawka: żebym mogła wyjść naprzód
mam nadzieję, ze zrozumiesz te słowa,bo ja teraz cierpię, powiedz co moge zrobic abyś zatrzeć ciebie, byc tak blisko ciebie, twoich ust i nie móc cie pocałowac, byc blisko ciebie i nie moc cie dotknąć, obdarzyc jakąś pieszczotą.
Dałeś mi duzo miłości, wzniosłeś mnie do nieba i pozwoliłeś mi stamtąd spaść.
Kocham Cie bardzo, ale bardzo proszę Boga aby dał mi sły aby móć iśc do przodu, nie żegnam sie z Tobą, tylko mówie do szybkiego, kochanie!
no, trzeba odwagi do takiej ortografii:)))))))
nie pracuj, nie płac podatków, żyj jak wielu Hiszpanów, fiesta, vino y chicos guapos, suerte!! :)))))
BeaI, Ty to jesteś Aniołem :)
upadłym chyba hahahhahha, jak w tym kawale, ty sie zając nie smiej, bos ty zdrowo p....:))))))
Trzeba odwagi, żeby z taką ortografią pisać listy miłosne :)
hahahha, każdemu wolno kochać, to miłości słodkie praaawooo lalalala:)
Hahahaha, no i śpiewająco poprawiłaś mi humor. A taka wściekła chodziłam od południa :D
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Brak wkładu własnego