Jednego z tych dni, kiedy sobie mysle
“ to dzisiaj bedzie ten nieoczekiwany dzien”
Natknelismy sie na siebie, zdecydowales sie popatrzec
W blekitne oczy, ktore teraz ida kolo ciebie
Od momentu, w ktorym cie poznalam
Podsumowujac na szybko czs czas ciszy
Przyrzekam ci, ze nikomu wiecej nie powiedzialam
Ze posiadamy rekord swiata w kochaniu
Dletego czekalam z mokra buzia
Ze przyjdzeisz z rozami, z tysiacem roz dla mnie
Bo wiesz, ze uwielbiam takie rzeczy
I nie wazne czy sa glupie, taka juz jestem
I ciagle wydaje mi sie klamstwem
Ze moje zycie ucieka, kiedy ja sobie wyobrazam
Ze znowu tedy przechodzisz, tedy, gdzie
Kazdego piatku, jak zwykle, nadzieja mowi
“ nie ruszaj sie, moze tym razem..”
Uciekajac pewnej nocy przed ziewaniem slonca
Poprosiles mnie o pocalunek.
Sa takie tanie, kochany, co ci szkodzi
Zamknac mi buzie jednym z nich
Minelo szesc miesiecy i powiedziales “zegnaj”
Przyjemnie bylo cie spotkac w tym zyciu
Pozostane tak, w jednej rece, w drugiej
Wymowki,ktorych nawet ty bys nie zrozumial
Bo ja juz zaczynam myslec, ze prawdziwa milosc
To tylko ta pierwsza. Bo ja zaczynam podejrzewac, ze te inne
Sa po to tylko, aby zapomniec-
La Oreja de Van Gogh :)