Tłumacznie z polskiego na hiszpański - ' Magia'

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

Bardzo proszę o tłumaqcznie ;)) Sama próbowałam coś tłumaczyć ale mój hiszpański nie jest na tyle dobry i boje sie o błędy.


Życie jest jak droga. By nie zgubić się w jej krętych uliczkach potrzebne nam światło , które będzie nas przez nią prowadziło. To ona jest tym światłem. Jej miłość do ludzi, wiara w Boga, odwaga do walki z chorobą , każde z tych uczuć to iskra , która ją rozświetla i wznieca płomień w niej pałający. Warto podążać za jej głosem , który jest pośrednikiem pomiędzy jej duszą a naszymi duszami. Bo to jej głos tworzy magię w której wszyscy uczestniczymy.
La vida es como una carretera. Para no perderse en sus calles serpenteantes, necesitamos una luz que nos guiará a través de él. Ella es la luz. Su amor por la gente, la fe en Dios, el valor para luchar con la enfermedad, cada uno de estos sentimientos es la chispa que enciende y atiza la llama que arde en ella. Vale la pena seguir su voz, que es un mediador entre su alma y nuestras almas. Porque es su voz que crea la magia en la que todos participan.
LA carretera...
LA calle...
a través...de ÉL ???
---
...guiará??? hmm...

Miseria...- tylko nie birz mi tych uwag za zle...
Ciesze sie, ze ostatnio JESTES...i odwaznie piszesz!!! Bardzo sie ciesze!!!
A bledy popelnia KAZDY.
Nie gniewaj sie na mnie, prosze...
A od kiedy to częścią drogi są kręte uliczki ? Najpierw potrzebne jest światło aby tę drogę przejść a za chwilę ta sama droga jest tym światłem ? Płomień, który już pała ale trzeba go "wzniecać" czyli rozpalać. ITP. W prawie każdym zdaniu idiotyzmy....
Żeby cokolwiek tłumaczyć to po polsku musi mieć SENS a te pseudoreligijne wypociny pełne BZDUR do takowego się nie nadaja bo najpierw trzeba by napisać całość od nowa.
edytowany przez argazedon: 22 lis 2010
Wiesz co, argazedon czy jak ci tam....?
Nikt cię nie pytał o zdanie! Nikogo nie obchodzi, co sądzisz o tym tekście, każdy ma prawo pisać co chce i nic ci do tego. Chyba zabrakło duszyczek proszących o odrobienie zadań domowych i nie masz się na kim wyżywać, albo znowu masz zaparcie i gdzieś ten smród musi ujść więc walisz tu te epistoły bez sensu, bo prośba była o tłumaczenie a nie o recenzję. Zajmij się ładnie swoja pracą, albo lepiej idź na spacer i pokrzycz sobie na niedobre nastolatki, a nie właź więcej na to forum, bo już po ekranie aż się leje ta twoja żółć. Twoja albo twojego kółka różańcowego czyli koleżanek od nawracania leniuszków i pouczania wszelkiej maści osób proszących o pomoc językową. Możesz sobie być alfą i omegą w hiszpańskim, ale to nie daje ci prawa żeby wszystkim dogryzać.
I żeby nie było - nie znam autorki tekstu. Po prostu wkurzają mnie twoje wpisy od dłuższego czasu.
Bez odbioru.



Cytat: argazedon
A od kiedy to częścią drogi są kręte uliczki ? Najpierw potrzebne jest światło aby tę drogę przejść a za chwilę ta sama droga jest tym światłem ? Płomień, który już pała ale trzeba go "wzniecać" czyli rozpalać. ITP. W prawie każdym zdaniu idiotyzmy....
Żeby cokolwiek tłumaczyć to po polsku musi mieć SENS a te pseudoreligijne wypociny pełne BZDUR do takowego się nie nadaja bo najpierw trzeba by napisać całość od nowa.
no , dziecko, juz ci ulzylo, jak tam, sporo jedyneczek i mamusia zakaz zrobila?
tak jak ty, kazdy moze tu zamieszczac swoje opinie, a mamie twojej podziekuj za dobra robote :perfekcyjne wychowanie
odswiezanie postow sprzed miesiecy ma jakis cel konkretny?
Tyle lat tępienia grafomanii, nie tylko na tym forum i nawet jeden godny apologeta się nie trafił...
A ten "odkrywca" starych tematów, cóż, jak napisał pewien polski aforysta :
"Grafoman – ktoś, kto nie ma dokładnie nic do powiedzenia i stara się to dokładnie opisać" :-)
Cytat: argazedon
Tyle lat tępienia grafomanii, nie tylko na tym forum i nawet jeden godny apologeta się nie trafił...
A ten "odkrywca" starych tematów, cóż, jak napisał pewien polski aforysta :
"Grafoman – ktoś, kto nie ma dokładnie nic do powiedzenia i stara się to dokładnie opisać" :-)

Myślisz, że jak użyjesz wyrazów aforysta, apologeta i grafoman to słoma z butów przestanie wystawać? Kup sobie książkę Tatarkiewicza o szczęściu i poczytaj koleżankom z sekty, może na coś się przyda i zobaczycie, że istnieje życie poza forum hiszpańskiego. Może jednak spacer? Psa sobie kupcie albo co?
A co do postu koleżanki Beaty to miarą dobrego wychowania nie jest nagminne jechanie po wszystkich, którzy czegoś tam nie wiedzą, albo nie są perfekcyjni w tym, co robią. Wasze kółko różańcowe z upodobaniem tenże proceder praktykuje. Owszem, opinie każdy może tu pisać, nie rozumiem jednak dlaczego w większości wątków pojawiają się wasze ociekające jadem i najeżone poczuciem wyższości komentarze, które tak naprawdę niczego nie wnoszą a tylko obrażają użytkowników tego forum. Może jak się tu wchodzi często, to się tego nie zauważa, ale jeśli ktoś tak jak ja wejdzie tu raz na ruski rok i poczyta kilka wątków to odczucie jest jedno - wy jesteście albo chorzy albo tak samotni i bez pomysłu na życie, że waszą jedyna rozrywką stało się dowalanie innym. Pomyślcie o tym obmyślając kolejnego wymyślnego tudzież prostackiego posta w odpowiedzi na mój. Wiem, ze nie omieszkacie tego zrobić, bo przecież ostatnie słowo musi należeć do was.
Za dlugo byl spokoj na forum...
Co takiego sie stalo, ze zamiast pojsc na spacer z psem wchodzisz w profil A., odgrzebujesz jego posty sprzed miesiecy i piszesz w imieniu wszystkich: "...NIKOGO nie obchodzi..." Pies wsciekly cie ugryzl, ze ni z tego ni z owego piszesz o zaparciach, smrodzie,"waleniu epistoly", slomie w butach, sekcie? W tej chwili to "...po ekranie aż się leje ta twoja żółć..." Rozumiem, ze czasami trzeba odreagowac rzeczywistosc ale moze faktycznie ten zakup psa i spacer z nim bylby lepszy. Pomysl nad tym spokojnie.

witamy w kólku rozañcowym :) :P, a spokoj na forum nie jest tak wazny,jak dobre samopoczucie :))))
Nie mam nic przeciwko, to rodzaj mantry, mozna sprobowac, czemu nie :)
a rozaniec dostane czy to juz raczej samemu trzeba sie zaopatrzyc?
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa