Dziwni kolesie

Temat przeniesiony do archwium.
Wiem, to nie jest związne z hiszpańskim ale to jest jedyne fajne forum. Widziałam kolesia ok. 20 lat, szedł przez ulicę, trzymał kij a na jego końcu była... obróż nabijana ćwiekami! I to szedł jakby prowadził miewidzialnego psa! Później widziałam dwie kolesiówy z takimi samymi, ale żółtymi kijami. Czy ktoś wie o co tu chodzi?!
to jest podobno reklama piwa o nazwie "pies we mgle" czy cos w tym rodzaju
Jesteś z wawy? Bo przez parę dni się kręciło koło esgiehu kilka osób z takimi smyczami. Jak szedłem rano na zajęcia i wracałem po południu to też stali w tym samym miejscu. Kumpel mi mówił, że to happening "przygarnij psa", ale sądzę, że to rzeczywiście jakaś akcja reklamowa bo inaczej by chodzili po całym mieście, a tak stali w miejscu, w którym było największe zagęszczenie ludzi z docelowej grupy - studentów.
Jestem z Łodzi, a u mnie kolesie (właściwie to 2 z nich kolesiówy) chodzili na Retkini-przedmieściach gdzie nikt nie chodzi!
A poza tym to były kije a nie smycze :)
Tak. Dowiedziaęłm się dzisiaj. Jest coś takiego i się nazywa dokładnie Dog in the fog
W Krakowie dziwni kolesie i kolesiówy
opanowali Karmelicką i Grodzką-
okolice Rynku.
Pytałam ich, co reklamują, nie chcą powiedzieć.
Oto odpowiedź:
"E tam, psa wyprowadzam na spacer..."
"Ale tu nie ma psa!"
""Oj, wszyscy widzą , a pani nie widzi..."
Niektórzy zatrzymują się i głaskają fikcyjnego czworonoga,
niektórzy mówią" Ale fajny piesek".
A ja dodaję: "Żle go karmisz, koleś,
bo jest tak chudy, że go wcale nie widać! :)"
Musimy trochę poczekać na rozwiązanie zagadki, najwidoczniej.
Podejrzewam, że może chodzo o reklamę Pedigree.
Ogromny billboard pojawił się wczoraj na Teatrze Bagatela,
tam gdzie oni się kręcą w pobliżu.
Niektórzy zaś mówią, że pewnie chodzi o kampanię: Sprzątaj po swoim psie.
Nie ma psa, nie ma kupy.
A jak jest, to trzeba posprzątać...
Użytkownik onetu napisał, że dostał maila:


Akcja 2 - Niewidzialne PSY

Spotykamy się na Rynku Starego Miasta, pod Koziołkami, o godzinie 16.20.

Udajemy, że się nie znamy (ale w znakomitej większości i tak się nie znamy, więc dużo nie musimy udawać). Staramy się być jak najbardziej niepozorni. Zachowujemy się tak jakbyśmy po prostu na kogoś czekali. Każdy z uczestników powinien przynieść ze sobą smycz. Na miejsce przychodzimy ze smyczami, ale bez psów, nawet jak je mamy i chcielibyśmy je wziąć. Będziemy spacerować z NIEWIDZIALNYMI PSAMI.
Wykonamy prostą choreografię, trochę jak z tresury psów i znikniemy. Uwaga! Będą wśród nas aktywiści z preparowanymi, usztywnionymi smyczami. Oni to będą dawać znak do rozpoczęcia następnej fazy akcji. Sami możemy łatwo usztywnić swoją smycz przy pomocy kawałka drutu, czy cienkiego pręta – złudzenie prowadzenia niewidzialnych psów będzie pełne.

Początek akcji równo o godzinie 16.30. Zaczynamy spacerować z naszymi niewidzialnymi psami, podchodzimy do innych sympatycznych właścicieli NIEWIDZIALNYCH PSÓW. Spotykamy się w ten sposób kolejno z 5-6 innymi osobami, uśmiechamy się do nich, pogłębiamy kontakt wymieniając uprzejme uwagi na temat naszych czworonożnych przyjaciół. Oto przykłady:
"Jaka oryginalna rasa. Niespotykana jakaś"
"Czy Pana/Pani pies też ma takie poczucie humoru, bo mój jest bardzo zabawny"
"Jaki inteligentny", "Pasuje do mnie", "A co to za rasa? To jakaś rasa w ogóle?"
"Ten pies jest w moim stylu",

Musicie wykazać się tu pomysłowością.
Decydujemy kiedy odchodzimy, albo czyni to za nas pies , i znajdujemy następną osobę.

Następna faza - Formujemy koło (zaczynają aktywiści) koło poruszające się w lewo, tak żeby psy były na zewnątrz. To wszystko tak, jak byśmy chcieli uczyć je karności i zarazem pochwalić się, że nas słuchają. Chodzimy dumni i zadowoleni z siebie i naszych psów.
W pewnym momencie psy zaczynają się szarpać i wyciągają nas z koła i z pola akcji. ROZBIEGAMY SIĘ każdy ze swoim NIEWIDZIALNYM psem i w swoją stronę.

Akcja kończy się po 5 minutach.


Jeszcze raz, tym razem w punktach:
1. Zbieramy się w wyznaczonym miejscu o godzinie 16.20.
2. Równo o godzinie 16.30 wyciągamy smycze i zaczynamy spacerować z naszymi niewidzialnymi psami, podchodzimy do siebie i zaczynamy wymieniać się poglądami na temat naszych psów.
3. Formujemy koło i chodzimy z naszymi psami (w kółko) w lewą stronę.
4. Na znak (aktywiści) psy zaczynają się szarpać, my próbujemy je jakoś przywołać do porządku, ale one i tak wyciągają nas z koła
5. Rozbiegamy się (nie rozchodzimy tylko ROZBIEGAMY SIĘ)

Do zobaczenia 17 kwietnia. I pamiętajcie, dajcie się porwać zabawie i niewidzialnym psom. Prześlijcie tę wiadomość innym


Nazwa: Niewidzialne PSY
Czas akcji: 17 kwietnia
Miejsce akcji: Rynek Starego Miasta, pod Koziołkami
Dokładna godzina akcji: 16.30., ale przychodzimy nieco wcześniej na 16.20.
Co będzie potrzebne: Smycz


********************************************
Wiadomość przesłana przez Onet.pl w imieniu:

Radek Bielecki
ul. Nowogrodzka 31, Warszawa
********************************************

List został wysłany za zgodą użytkowników OnetPoczty
i zgodnie z jej regulaminem."

Jeżeli faktycznie jest to reklama Doga, to dla mnie żenada. Ani słowa o reklamie, Ci co uczestniczą w tym całym cyrku myśląć że się dobrze bawią, to są w grubym błędzie - są bezpłatnymi chodzącymi reklamami. KP robi sobie z nich jaja.
Rozumiem taką akcję, ale żeby chociaż wynająć studentów i dać im te 10 złotych za jedną akcję. W mediach się zrobi szum, co to za wariaci itp itd, na końcu wyjdzie że to pies we mgle. A tak kto dał się w to wrobić to sobie za darmo poreklamował KP.
__________________
(_)>
Ja się nieźle uśmiałam jak moja koleżanka opowiadała mi o jakiejś starszej pani która spokojnie spacerowała sobie z niewidzialnym pieskiem-kijem na którym była zawieszona obroża....:) Tylko ciekawe, czego to reklama??
nie widzisdz,ze odowiedz jest juz znana.
Zobacz na wypowiedź przed Twoją.
W gdyni ci ludzie też byli.. hehe beczka z nich :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Sólo en español

 »

Pomoc językowa