Walizki przy drzwiach,Józef juz odchodzi
na wojne za swoja ojczyzne,bez daty powrotu
mówi dzieciom,zeby duzo modlily sie za ojca,bede za wami tesknil
i zmartwiona zona,która ma ochote zaprotestowac
Kto sie nimi opiekuje i dba o nich tak jak Ty
kto czatuje kiedy spi i spala ulozona na Twojej piersi
kto bedzie mnie budzil wieloma pocalunkami
i w te swieta zapelnili drzewko(choinka)
i chociaz mam nadzieje,ze Bóg Cie poprowadzi
ale wiesz ze zwyklemu zolnierzowi moze sie nie powiesc
kto da mi gwarancje,ze wrócisz do domu
patrze na Twoje zdjecie i mam ochote plakac
teraz powiedz mi kto
teraz powiedz mi kto
przygoda
to jest historia troche gorzka,
zolnierzu musisz wyruszyc do bitwy,nie znajac swojego koñca
juz sie zegna i mówi najmlodszemu,nie placz,szybko wróce
stoi jej cos w gardle,ale nie chce plakac,
wie,ze szlochem nic nie wskóra,
i ubiera swój smutek w usmiech anielski
i chociaz umiera wewnatrz,chcialaby mu wygarnac.
Ciezkie to do tlumaczenia,bez przecinków,duzo bledów....
Chyba jednak jestem dobry czlek :-))