Ja tez mialam klopoty z wymowa polskiego "r". Juz nawet lekarz orzekl, ze cos tam mam z budowa podniebienia czy czegos tam nie tak, ze pewni ludzie po prostu tak maja i nic sie podobno nie da zrobic. Pare lat pozniej ubzduralo mi sie, ze chce sie uczyc hiszpanskiego i pierwsze zdanie w pierwszej lekcji brzmialo "Carmen cierra la puerta" :D Bylam przerazona!!! Chyba przez miesiac sluchalam w kolko tej plyty (bo jakby tego bylo malo uczylam sie sama), az ktoregos dnia sie udalo! Z czasem nauczylam sie wymawiac sliczne "r", ale tylko jak mowilam po hiszpansku:D Nauka wymowy tej samej gloski w polskich wyrazach zajelo mi kolejnych pare tygodni, ale warto bylo sie pomeczyc.
Tak wiec probowac warto, ale nawet jak Ci sie nie uda wymowic dzwiecznego "r" to moim zdaniem nie jest to powod, zeby rezygnowac z nauki jezyka hiszpanskiego (czy jakiegokolwiek innego). Znam pare osob (nativow), ktorzy "r" nie wymawiaja i co prawda jest ich troche trudniej zrozumiec, ale generalnie wielkiej tragedii nie ma. Powodzenia!