hiszpańska wymowa

Temat przeniesiony do archwium.
Mam bardzo pilne pytanie ;) Mówię francuskie, gardłowe "r". Czy taka wada bardzo mi będzie przeszkadzać w nauce hiszpańskiego? Czy ludzie będą mnie potrafili zrozumieć? Z góry dzięki za odpowiedź, będą wdzięczna jeśli ktoś się zechce podzielić swoimi doświadczeniami :)
Wiesz, wprawdzie nie mam gardłowego "r" - ani francuskiego, ani niemieckiego ;) - ale też miałam kłopot z wymową R-ki bo przez całe życie schodziła mi na "L" :D. Wbrew tej wadzie wymowy zabrałam się za naukę hiszpańskiego - efekt był taki, że z czasem umiałam to R pociągnąć :) co było zresztą dla mnie samej dużą niespodzianką :).

A w kwestii francuskiego R - założę się, że Francuzi znający hiszpański pewnie w większości by się nie przejmowali i nie silili na hiszpańskie "R" ;) (przypuszczam że oni się nawet na porządny hiszpański nie silą wychodząc z założenia, że hiszpański i francuski to podobne języki :D)

Pozdrawiam!
Nie wiem skąd te watpliwości.. A czy D. Tuskowi przeszkadza "hrr" w mówieniu po polsku ? A w byciu premierem ?
Nie masz sie czym przejmować - kazdy dostosowuje wymowę do własnej artykulacji.
U kobiety poza tym uwaza się to 'hrr" za bardzo erotyczne... :-) Aktorkę, która mówiła w serialu : "Panie Diizma, pan jest taka zdhrrowa menczizna" wszyscy pamietają...
Hehe, nie wspomnę o tym, że Hiszpanie nawet nie próbują jakiegokolwiek R wymówić poprawnie, czy to "francuskiego", czy "angielskiego". W wykonaniu większości każde R brzmi jak to w słowie carrrramba :)
ja nie wymawiam prawidłowo r, wprawdzie nie grasejuję i większość ludzi chyba tego nie dostrzega, ale wiem , że nie wymawiam:) ale do rzeczy: w życiu nie przyszłoby mi do głowy że mogłoby to stanowić problem w nauce i posługiwaniu się jakimkolwiek "cywilizowanym" językiem obcym!
Dzięki, nieco mnie uspokoiliście ;) W sumie hiszpańskiego już się zaczęłam uczyć i nie zamierzam przerywać nauki ze względu na moje "r". Dziś tylko nabrałam wątpliwości, bo mój nauczyciel, Hiszpan wypytywał czy uczyłam się francuskiego, "hablas ere como francesa". Może mi się też przez hiszpański moje r poprawi ;)
Ja tez mialam klopoty z wymowa polskiego "r". Juz nawet lekarz orzekl, ze cos tam mam z budowa podniebienia czy czegos tam nie tak, ze pewni ludzie po prostu tak maja i nic sie podobno nie da zrobic. Pare lat pozniej ubzduralo mi sie, ze chce sie uczyc hiszpanskiego i pierwsze zdanie w pierwszej lekcji brzmialo "Carmen cierra la puerta" :D Bylam przerazona!!! Chyba przez miesiac sluchalam w kolko tej plyty (bo jakby tego bylo malo uczylam sie sama), az ktoregos dnia sie udalo! Z czasem nauczylam sie wymawiac sliczne "r", ale tylko jak mowilam po hiszpansku:D Nauka wymowy tej samej gloski w polskich wyrazach zajelo mi kolejnych pare tygodni, ale warto bylo sie pomeczyc.

Tak wiec probowac warto, ale nawet jak Ci sie nie uda wymowic dzwiecznego "r" to moim zdaniem nie jest to powod, zeby rezygnowac z nauki jezyka hiszpanskiego (czy jakiegokolwiek innego). Znam pare osob (nativow), ktorzy "r" nie wymawiaja i co prawda jest ich troche trudniej zrozumiec, ale generalnie wielkiej tragedii nie ma. Powodzenia!
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia