Duzo pala (paperosow oczywiscie).
Ja swojego oduczylam, ale nie bylo latwo.
I zgadzam sie z poprzedniczka. Nie wszyscy sa tacy 'Zorro'. I nie wszyscy to 'pulpos' - ze niby tak sie napalaja na Polki. Mam takie ciekawe obserwacje, gdzie duzo przebywalam w wielonarodowym otoczeniu i obserwowalam m.in. Wlochow i Hiszpanow. Ci pierwsi - faktycznie czasami az wzbudzali smiech patrzac na kobiete. Hiszpanie - no coz - z wieloma udalo mi sie nawiazac kilka wartosciowych przyjazni, nie wydaje mi sie, zeby podchodzili az tak przedmiotowo do kobiet jak np. Wlosi. Ale to tylko moje skromne zdanie, nie chcialabym nikogo obrazic. Pozdrawiam:-)