Obszary językowe w Hiszpanii - kastylijski

Temat przeniesiony do archwium.
Witam. Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić dokładnie w jakich rejonach Hiszpanii mówi się czystym kastylijskim? Wiem na pewno, że po kastylijsku mówi się w Madrycie, Kastylii Leon i Kastylii La Mancha. Czy na całym ich obszarze? Wiem też, że Walencja jest podzielona na dwa obszary językowe - katalońskojęzyczny i kastylijskojęzyczny. Jakie dokłądnie miasta zaliczają się do tych obszarów? Czy są jeszcze jakieś inne rejony, w których większość mieszkańców posługuje się językiem kastylijskim? Jak jest z wybrzeżami, czy tam występują tylko dialekty?
W Hiszpanii nie ma czegoś takiego jak "większość mieszkańców danego obszaru" w kwestii posługiwania się kastylijskim. Są regiony z jednym językiem urzędowym i są te z dwoma. Używanie gallego, vasco czy catalán w codziennych kontaktach z obcokrajowcem nie zależy od podziału geograficznego tylko od kultury danego człowieka.
Co do Walencji to nie należy mylić podziału administracyjnego Comunidad Valenciana z używanym tutaj językiem. Część wyłącznie kastylijska to mały skrawek i różni się od reszty tylko tym, że w szkołach dzieci nie mają "valenciano" i w lokalnych urzędach nikt go znać nie musi. Walencja, Alicante czy Castellón to miasta gdzie ludzie tak samo mówią po kastylijsku jak w Kastylii. A w porównaniu do Madrytu - gdzie pełno emigrantów starych i nowych, z Hiszpanii i całego świata, co prowadzi do mieszanki akcentów, błedów gramatycznych i słownych - nawet można powiedzieć, że miasta regionów dwujęzycznych często lepiej nauczą cię castellano w codziennym kontakcie z ludźmi.
Dziękuję za odpowiedź. Bardzo mnie ona ucieszyła, bo już myślałam, że takiego podręcznikowego hiszpańskiego mogę się osłuchać tylko w centrum półwyspu.
Generalnie cała północna połowa Hiszpanii jest dobra do nauki. Ja np. uczyłem się kiedyś hiszpańskiego od podstaw w samej Walencji w Escuela Oficial de Idiomas, a takie centrum językowe jest prawie w każdym większym mieście, choć chyba nie wszędzie mają hiszpański dla obcokrajowców. Z tym, że na poczatek nie polecam Andaluzji, Estremadury, Almerii i Wysp Kanaryjskich, które raczej są dla już znających podstawy i wzorcową wymowę kastylijską.
Zaletą regionów dwujęzycznych jest to, że choćby pasywnie to nauczy się człowiek drugiego języka przy okazji. Nawet samo rozumienie już daje satysfakcję a na co dzień pewne zwroty i lokalne słowa, ułatwiają też kontakty miedzyludzkie.
edytowany przez argazedon: 26 maj 2011