Oj, jak się nie rozemie co się czyta, to się nie pisze głupich odpowiedzi. Czy ja mówię, że nie może się komuś noga posunąć, jak coś się wie. Mówię tylko o tym, że jeśli nie umiesz mówić w języku obcym, to nie masz większych problemów z komunikacją i możesz poradzić sobie prawie z każdym tematem. Gdy nie wiesz nic, jest trudniej, bo możesz natrafić na coś czego okurat nie wiesz (mówię o słownictwie) i klapa!
O czywiście stresik zawsze jest, pero desde mi punto de vista el estres ayuda un poco, bajo la condición de que no sea tan fuerte que no te deje decir ni palabra, no?
A to zdanie to wcale nie głupota: "temat nigdy nie jest prosty jeśli się nie umie mówić" to jest akurat prawda. Jeśli się nie umie mówić, to jak cokolwiek powiesz???? no słucham?
En cambio to nie funkcjonuje na odwrót, bo czasem, nawet jak umiesz mówić, sobie nie radzisz, ale tego problemu, to ja już nie rozstrząsam, bo wiem, jak jest komuś przykro jak umiał a nie wyszło...
Mój tekst był tylko słowem do osób, które uważają się za wszystkowiedzące, ale "miały tematy trudne i im nie wyszło". Jeśli nie wyszło przez kwestię stresu, to jeszcze da się zrozumieć. Ale jeśli nie wyszło, bo "wylosowałem zły temat" to mnie zaraz szlak bierze. Jak zły tema?? Przecież wszystkie tematy są w rozporządzeniu komisji, wszyscy je znają od września, to nie można było cos niecoś się nauczyć....?
Poza tym nawet jak się nie wie czegoś to można wybrnąc z tego i ustny jest na prawde ciężko oblać, jak się umie mówić. :/ powtarzam jeszcze raz : jak się umie mówić (nawet z błędami, ale się umie)