Moze raczej... fakt, ze przestajesz postrzegac dany jezyk jako obcy. Mozna miec kilka "jezykow ojczystych" - nawet, jezeli urodziles/as sie w Polsce i z rodzicow Polakow. Jezykow "ojczystych" wiec nie w sensie doslownym (od "ojczyzny"), a w takim sensie, ze zacieraja sie roznice i przestaje sie dla ciebie liczyc, czy mowisz w tym jezyku czy w innym, czy w jeszcze innym. Z autopsji wiem, ze jezeli masz kilka jezykow na takim wlasnie poziomie "ojczystym", to to, w jakim jezyku myslisz, nie jest niczym stalym, niezmiennym, a zmienia sie w zaleznosci od okolicznosci i od tego, z kim w danym momencie najwiecej przebywasz i rozmawiasz. Tak ja to odczuwam.
A w ogole to gratulacje, bo poruszyles (-las?) bardzo ciekawy temat.