mam pytanko dotyczące nauki hiszpańskiego

Temat przeniesiony do archwium.
hej:) chciałabym się zacząć uczyć hiszpańskiego,ale u mnie w mieście nikt nie uczyc tego języka...i nie wiem czy mam z internetu się sama uczyć? może polecilibyście mi na początek jakieś książki?...z góry Dzięki !!!
może zamów sobie kurs Espanol para ti... Sporo było już pisane o tym programi w innych wątkach
ja ucze sie z "hiszpanski w 3 miesiace" PONSa
Na początek wejdź na moją stronę www.jansze.republika.pl i wydrukuj sobie gramatykę - od razu przypomnisz sobie angielski a może i spróbujesz japońskiego - też tam jest - też przykładowe CV - może nidługo będa i po japońsku i po hiszpańsku :)
a jeszcze jedno jesli masz szybki internet no i będziesz potrafiła się dogadać w prosty sposób wejdź na jakiś portal gdzie można rozmawiać z ludźmi przez internet - połacz sięz hiszpanami albo latynosami i ćwicz ja ćwiczyłem angielski na japończykach :))))))))))))))
Czy polecasz rozmowy przez komunikatory z Hiszpanami na samym pocz ątku nauki?? Niby czemu to ma służyć?
napisałem jak już będzie potrafiła sobie w prosty sposób porozmawiać ;)
Nawet jak nie wiemle sie umie powiedzieć i nie za wiele rozumie to i tak warto jest rozmawiać z native'm - gdy byłem w niemczech w rodzinie niemieckiej mimo że oni nic po polsku nie umieli ja uczyłem się 2 razy szybciej niemieckiego (nieznając go wystarczająco aby rozmawiać) niż na lekcji i za wiele z nimi nie rozmawiałem (no bo nie potrafiłem)
Tylko pod warunkiem, że to będą rozmowy głosowe!
Chyba najskuteczniejsza metoda nauki języka obcego jest rozmowa z nativami.Ja pierwszy raz weszlam na czat hiszpanski umiejac sie przedstawic, powiedziec gdzie mieszkam i powiedziec ile mam lat. Przed soba mialam ksiazke do hiszpanskiego i probowalam sobie radzic.Na efekty nie trzeba bylo dlugo czekac. Jako materialy dydaktyczne polecam na poczatek mini slownik polsko - hiszpanski, hiszpansko - polski wydawnictwa Harald (ze wszystkich slownikow kieszonkowych z jakimi mialam stycznosc ten jest zdecydowanie najlepszy), podręcznik "De Pe a Pa" (chociaż dosc drogi jest niezwykle skuteczny, zwlaszcza jezeli jestes wzrokowcem i uczysz sie poprzez zapamietywanie obrazow) oraz "Uso de la gramatica espanola 1". Powodzenia!
Nie wiem, może jestem mało nowoczesna w tych sprawach, ale wydaje mi się, że uczenie się hiszpańskiego (szczególnie chodzi o początki) na hiszpańskich czatach i MSN-nie nie jest dobrym pomysłem, szczególnie dla wzrokowców. Wydaje mi sie, że ani nie nauczysz się poprawnej pisowni (widząc to, co oni wypisują podczas takich rozmów), ani tym bardziej w nauce mówienia to nie pomoże.
Masz rację jest pewne ryzyko że ci ludzie - tak jak i wielu Polaków - nie używa poprawnego języka
Ale jak widaćna przykładzie kożnaki jest to możliwe
>Nie wiem, może jestem mało nowoczesna w tych sprawach, ale wydaje mi
>się, że uczenie się hiszpańskiego (szczególnie chodzi o początki) na
>hiszpańskich czatach i MSN-nie nie jest dobrym pomysłem, szczególnie
>dla wzrokowców.

Ja myślę, że to nie najgorszy pomysł - pod warunkiem, że wcześniej poprosi się daną osobę, żeby pisała poprawnie :)
Wiadomo sÄ… ludzie i ludzie. Sadze, ze jak powiesz osobie, z ktora bedziesz rozmawiac, ze dopiero uczysz sie hiszpanskiego, bedzie z toba rozmawiac tak, zebys zrozumiala.Wtedy zazwyczaj staraja sie pisac wszystko poprawnie i przejrzyscie dla wspolrozmowcy.Dla wzrokowca (i nie tylko) moim zdaniem jest to bardzo dobra metoda nauki. W szkole raz w tyg, na kursach jezykowych (nawet jezeli sa one prowadzone przez nativa) nauka zajmuje o wiele wiecej czasu i nie osiaga sie pewnej plynnosci jak podczas godziny rozmowy z hispanohablante (codziennie).Wiadomo, ze to nie to samo, co wyjazd ale daje duzo.
Temat przeniesiony do archwium.