Matura za 2 lata. Książki - jakie polecacie?

Temat przeniesiony do archwium.
Postawiłam sobie cel (zapewne - ciężki do zrealizowania, ale długo by opowiadać, po co mi to i dlaczego akurat ten przedmiot, więc wyjaśnienia sobie daruję, co by Was na wstępie nie zanudzić :) ): matura z hiszpańskiego. Moja dotychczasowa i jedyna styczność z językiem to kilka lat oglądania przeróżnych seriali (kiedyś znacznie więcej, teraz jednego). Mam na naukę 2 lata, a do zdania pisemnie poziom podstawowy (tu znajduje się przykładowy arkusz: http://www.cke.edu.pl/images/stories/Matura2005/hisz_pod.pdf ). Chcę się uczyć sama, ewentualnie wziąć korepetycje - niezbyt częste (wiadomo - to kosztuje), w drugim roku nauki.
W związku z tym proszę Was o radę dotyczącą podręczników. Wiem, że było tu już parę wątków na temat książek, ale ciężko mi samej zdecydować, od czego zacząć i na co położyć nacisk. Myślałam o przerobieniu na początek obu części "Español de pe a pa", żeby opanować podstawy (jest jak dla mnie dość droga, więc mam nadzieję, że nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto i naprawdę jest tak dobra, jak mówiło mi parę osób :) ). Później jednak przydałoby się trochę nauki konkretnie do matury - czyli typowe słownictwo, wypracowania itp. Czy możecie polecić mi jakieś repetytorium?
Oprócz tego oczywiście (po pewnym czasie, bo narazie niewiele potrafię ;) ) hiszpańskie artykuły, fora internetowe, strony etc. - czyli jak najwięcej styczności z językiem.
Proszę o wszelkie rady.
Wiem, że będzie ciężko, ale wierzę, że dam radę.
Pozdrawiam :)
Aha, mam jeszcze program "Tell me more" - jako dodatek do nauki. Pozdrawiam.
Cześć.
Przeczytałam Twój wątek z zaciekawieniem. Zapewne zdajesz sobie sprawę, że nauka jakiegokolwiek języka samemu to rzecz praktycznie niewykonalna. Ta matura, do której linka podałaś w swoim poście nie jest trudna, jednak zawiera gramatycznie praktycznie wszystkie czasy i struktury, które są przypuszczalnie dostosowane dla uczniów, którzy w liceum mieli hiszpański.
Obecnie matura jest przeprustką na studia, bo nie ma egzaminów wstępnych jak dawniej, więc ważne jest to, żeby maturę zdać bardzo wysoko - a to nie będzie proste, gdy będziesz ją zdawać z języka, którego będziesz uczyła się oglądając telenowele. Bo to jest tak - da się samemu wkuć historię, geografię, biologię. Uczenie się samemu języka to nonsens - wystaczy, że "utkniesz" gdzieś a nie ruszysz dalej. Nikt nie skoryguje błędwó, nie poprawi, nie wytłumaczy.

Uczę już trochę hiszpańskiego i mam spore doświadczenie w tym jak uczyć, z czego uczyć itp. Co do De pe a pa to ta książka nie jest dobra - jest polecana tylko dlatego, że jest to jedyny podręcznik w języku polskim, więc w założeniu może służyć do samodzielnej nauki. Ale np gramatyka w niej kuleje, jest zrobiona bardzo powierzchownie i w zasadzie jedyne co jest w tej książce fajne, to pogrupowane tematycznie słówka i kolorowe zdjęcia. Do nauki gramatyki świętna jest książka "Uso" - trzy tomy, które są rewelacyjne, ale niestety w całości w języku hiszpańskim, zatem sama nie ruszysz.
Przemyśl sobie to, do matury masz kupę czasu więc i tak Ci się jeszcze z tysiąć razy odmieni. Ale naprawdę ciężko się uczy samemu języka. I to tym bardziej od zera do poziomu zaawansowanego (inna sprawa jak ktoś już ma podstawy a tylko sam się dokształca)
Pozdrawiam i nie odbierz tego posta jako kubła zimnej wody - wszak do śmigusa - dyngusa jeszcze jest trochę czasu.
Pozdrawiam,
Arco
Witaj Arco,
dziękuję za Twoją odpowiedź. Rzeczywiście, zostało jeszcze trochę czasu i napewno dużo może się zmienić. Powiem tak - hiszpańskiego i tak uczyć się zacznę, a oprócz niego przygotowywać się będę do innych przedmiotów. Jeśli kilka miesięcy przed maturą uznam, że jednak z hiszpańskim nie dam rady - mogę z niego zrezygnować bez problemu. Chcę spróbować, żeby później nie mieć myśli: mogłam zacząć się uczyć, ale tego nie zrobiłam i teraz żałuję, bo mogło się udać. Nawet jeśli do matury z hiszpańskiego nie przystąpię - naukę tak czy siak będę, mam nadzieję, kontynuować, bo zawsze chciałam się go nauczyć. Zobaczymy, co z tego wyniknie :)
Przeglądając forum zauważyłam, że wiele osób chwali program "Español para ti". Czy znasz go może? Jeśli tak, to jest wg Ciebie lepszy od "De pe a pa"?
Pozdrawiam ciepło :)
Julka
Czy mogę liczyć jeszcze na czyjąś odpowiedź? :)
witaj:))
kilka dni temu skończyłam przerabiać "Espanol para ti" i z całą pewnością mogę go polecić. Masz tam wszystko - słówka, gramatykę, są dialogi i różne teksty. Co prawda niektóre słowa są tam zabójcze, tzn. uczysz się jakis niepotrzebnych rzeczy typu "dilatadas llanuras" (rozległe równiny:P) ale ogólnie sądzę ze to jeden z najlepszych programow tego typu na rynku.

a co do wypowiedzi Arco Iris to muszę się z nią nie zgodzić
oczywiście że można samemu nauczyć się języka obcego:)
wymaga to tylko dużego samozaparcia i co tu dużo ukrywać pewnych zdolności lingwistycznych

pozdrawiam:)
no to ja mam pytanie :)co sadzicie o tym planie?:by zdac maturę z angla a certyfikaty z hiszpanskiego i z francuskiego oczywiscie najpier matura ale przed DELE wyjadz do hiszpani na kurs przygotowywawczy do owego egzaminu DELE no a moze potem za 2lata dopiero DELF tylko boje sie ze moge sie nie dostac na studia do hiszpani ale w sumie czemu miałambym sie nie dostac?;>heh...prosze odpiszcie..aa mam jeszcze pytanko czy w Manacor mozna studiowac?bo jesli nie to jachałambym do MAdrytu...no i pozostaje pytanie na jaki kierunek ale na to mam troche czasu :)dzięki z góry!
Moja historia jest prawie identyczna...tyle, że ja zdaję już 24 i 25 maja...rozszerzony...
A co do studiów w Hiszpanii...sama "jestem przeciw, a nawet za" :D tylko, że niewiele się w tym orientuję :( Na razie pozostaje Iberystyka UW. Ale najpierw...24. i 25. :D
Postanowiłam: rok nauki samodzielnej, rok w jakiejś szkole lub z korepetytorem :) Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Witam. Julka ja mam bardzo podobny problem. Musze teraz podjąc decyzje o jezyku jaki chce zdawac na maturze. Bardzo chce hiszpanki. Tylko że ze mna to jest tak: Ucze sie sama od jakiegos roku. Umiem podstawy, jak jest tekst przedemn ato nawet wiem co zawiera ale, nie wiem czy dam sobie rade z reszta. Dla mnie jest to prosty jezyk. tyle ze ja mam rok do matury;/ Kurs jest drogi, kasy nie wezme z nikąd, korki ok, tylko tez nie za czesto. Jeszcze musze kupic sobie jakies nowe książki do samodzielenej nauki. I bedzie git:)) Mam nadzieje ze mie sie uda. Tobie też tego zycze!
Pozdrawiam
mi bardzo pomógła książka z wydawnictwa "PONS" - hiszp. dla początkujących z czterema kasetami - przerobiłem to w tydzień/dwa trzy razy przerabiając każde ćwiczenie - efekt był względnie "niesamowity" - na prawdę polecam - jak na start to jest to książka z ćwiczeniami w sam raz (79zł :]]]])
Temat przeniesiony do archwium.