Fajny jezyk?

Temat przeniesiony do archwium.
Hej! juz za tydzien bede uczyl sie tego pieknego jezyka:) i mam pytanko trudny jest? slucham kilku kapel hiszpanskich takich jak SKA-P, La Pulqueria, czy MANU CHAO... kilku tekstow znalazlem tlumaczenie... myslicie ze w ciagu 3 semestrow przyswoje go na tyle by rozumiec choc piate przez dziesiate o czym spiewaj te zespoly? (przepraszam za ten temat;P)
Łatwy i przyjemny...uroczy , bajeczny...:)Jasne że wystarczą trzy semestry jeśli tylko poświecał bedziesz troche czasu na to i mysli..
Pozdrawiam
Checi jak na razie duze... zobaczymy czy pani profesor mnie nie zniecheci;P Jak sie go slucha to az zaluje ze go nie rozumie i nic nie potrafie powiedziec w tym "Łatwym i przyjemnym...uroczym , bajecznym" jezyku:/ pozdrawiam ( i nie spodziewalem sie tak szybkiej odpowiedzi...):)
Jezyk fajny, ale to czy sie go dobrze nauczysz, zalezy od sposobu nauki. Gramatyka hiszpanska jest prosta, ale dosyc obszerna i jak bedziesz sie wylacznie uczyl tabelek z odmianami na pamiec, to bedzie ciezko:)
Jak bede mial juz ksiazke to lukne tu jeszcze i spytam sie czy miarowa jest... w razie gdyby ksiazka byla kiepska lub ta kobietka co bedzie uczyc, sprobuje poszerzyc swoja wiedze w domu... Mam nadzieje ze pomozecie:D
bajeczny...:)w istocie obyś się przekonał ja "enamorada estoy" w tym języku..keidyś nie pomyślałabym, ze można tak tęsknić za jego gwarnym brzmieniem:) Tak same tabelki to paradoks, a więc próbuj mówić i słuchaj...jak najwięcej,jeśli mogę coś polecić:)
Jestem studentem Turystyki to raczej glownie bedzie polegalo na mowieniu i sluchaniu ale sie zobaczy... jak narazie slucham muzyczki...:) musze sobie jeszcze jakies filmy posciagac...
a ja kulturoznawstwa specjalnośc:sztuka i turystyka i filologii rosyjskiej:specjalność:j ros w turystyce;)więc cel podobny pewnie:) Wiesz co ja uczę sie hiszpańskiego jakieś 7 miesięcy łacznie dośc intensywnie bo zaczełam od pobytu tam dwa miesiace i to mnie najbardziej rozwinęło a teraz mam dwie lekcje w tygodniu i mnostwo konwersacji ze znajomymi, a poza tym np taki zespół Mana- uwielbiam i Almodovara tez ubóstwiam. i uważam ze swobodnie posługuje sie hiszpańskim juz. Mogłabym nad nim siedziec całymi dniami gdyby nie inne zajecia.
Heh to z Ciebie pasjonatka... ja niestety nie mam znajomych ktorzy choc troche rozmawiaja po hiszpansku...:( Mam nadzieje ze mnie tez tak zlapie:D pozdrawiam i ide spac bo wczesnie musze wstac...
Pasjonatka to prawda..opętana hiszpańskim...tym latino chyba bardziej..i Kolumbią
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego