kurs intensywny/wakacyjny w Hiszpanii

Temat przeniesiony do archwium.
Hola, czy ktoś może orientuje się-gdzie warto pojechać na taki kurs i czy -ktos -szuka -kogoś- do towarzystwa, bo sama raczej nie zdecydowałabym się :-))
Proszę piszcie111

Ania-Gdańsk
Ja planuje taki kurs w następne wakacje i też szukam chetnych,no i informacji na temat takiego wyjazdu.Kto był niech sie wypowie
W zeszłym roku pojechałam na taki kurs do Malagi,ze Sprachcaffe, do szkoły Malaga Plus ( tam gdzie kiedyś Locita, zresztą to dzięki rozmowie z nią przez GG sie zdecydowałam, jej wypowiedzi na temat kursu znajdziesz na forum)
Wszystko było dopiete na ostatni guzik, szkola i nauczyciele fantastyczni. Mieszkalam z rodzina hiszpanska ale z tego co wiem są dostępne tez inne opcje.
No i najwazniejsze - nauka przyniosla rewelacyjne rezultaty :) Problem byl tylko z dojazdem, przelot trzeba zalatwic na wlasna reke ( chyba zreszta tak jak wszedzie)
Polecam, nawet jesli ostatecznie zdecydujecie sie jechac same tak jak ja czy Locita zobaczycie ze bylo warto :) Na miejscu poznaje sie swietnych ludzi :)
Un saludo
ja lece ze sprachcaffe do Malagi juz w sobotę i też sama. Trochę sie boje ale twój komentarz dodał mi otuchy:) czy możesz napisac cos więcej o tym kursie w Maladze?
Ja też myśle o takim kursie;) ale za rok...ESKK organizuje taki kurs, w różnych miejscach;)
pytam o to prawie wszystkich: jak długo byłaś na takim kursie?? :)
Gabi19 30 Cze 2008, 18:32 odpowiedz
Ja też myśle o takim kursie;) ale za rok...ESKK organizuje taki kurs, w różnych miejscach;)


a chcesz jechać z kimś czy sama?
izulek27

Sama chyba bym sie nie odważyła ;) Może znajde jakas osobe co też by jechała;)
Nie wiem co konkretnie chciałabyś wiedziec wiec może jeśli przyjdzie Ci cos na mysl to po prostu spytaj, na pewno odpowiem.
Z takich ogolnych informacji: pierwszego dnia odbywa się test który ma za zadanie przyporzadkowanie do odpowiedniej grupy, od a – elemental do d- superior. Na d mielismy glownie konwersacje, z tego co wiem w innych grupach pracuje się sporo z gramatyką. Szkola organizuje wycieczki, wieczory filmowe, kursy tanca etc wiec na pewno nie będziesz się nudzic :) Nauczyciele sa rewelacyjni i to wlasnie ich wspominam najlepiej z calego pobytu. Ich opowieści z młodości rozbawialy nas do lez :) No i oczywiście dbali by lekcje były jak najbardziej owocne.
W Maladze spedzilam 2 tygodnie które pomogly mi oswoic się z jezykiem i nauczyc się płynniej nim posługiwać. Bylam tam jedyna Polka przez co bylam zmuszona rozmawiac caly czas po hiszpańsku. Przyczynilo się to do szybszej nauki :) Jadac na kurs z towarzyszem rozmawia się wiecej po polsku wiec jak widac ma to tez swoje wady :) Jeszcze raz zachęcam Was do wyjazdu solo, ja bedac w Maladze mialam 18 lat, bylam najmlodsza a mimo to jakos sobie poradzilam. Było warto!
Jeśli chodzi o jakies pomocne wskazowki to mogę dac dwie – uwazaj na czarnoskorych, którzy za wszelka cene będą chcieli wybrac się z Toba na „zwiedzanie” miasta :) najlepiej jest powiedziec ze bardzo się spieszysz bo w hotelu obok czekaja na Ciebie rodzice. Mnie wczesniej polecila ten sposób kolezanka i jak się pozniej okazalo nie raz wybawil mnie on od natrętów.
Druga dotyczy zakwaterowania – jeśli zastanawiacie się nad wyborem rodzaju to polecam zdecydowac się na rodzine hiszpanska. Moje „kursowe” koleżanki , które mieszkaly z innymi studentami były bardzo niezadowolone przez ciagle klotnie, brak prywatności, zależność od innych (np. Ty jestes zmeczona a reszta akurat chce imprezowac). Chodzi o to ze nigdy nie wiadomo na jakich ludzi się trafi a one akurat trafily zle (choc wszystkie mieszkaly w roznych miejscach) Sporo lez się polało. W domu mojej hiszpanskiej „mamy” ( nie wiem jak inaczej to nazwac) mieszkali co prawda inni studenci ale rodzina skutecznie pilnowala porządku, spokoju i relacji miedzy nami (choc tez w niczym nas nie ograniczala)
To by chyba było na tyle. Jeśli pisalam troche bez ladu i składu i mam literowki to nie zwracajcie większej uwagi :)Jestem padnieta po bieganiu po uczelniach z papierami :/ Zycze udanego pobytu :)
saludos
Gabi gdybym mogła w tym roku to juz mialabyś chetną osóbke czyli mnie :)
ahtziri powiedz mi ile uczylaś sie hiszpańskiego i jak dużo umialas za nim tam pojechalaś?
ahtziri A ile płaciłaś za kurs? razem z zakwaterowaniem?
Ja zarezerwowałam sobie nocleg w pokoju ze współlokatorem i teraz juz za późno żeby cos zmieniać. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle:) Jak poradziłaś sobie z dojazdem z lotniska? Jest cięzko trafić na miejsce? Mnie interesuje kurs dla początkujących więc mogę sie porozumniec jednynie po angielsku, czy jest z tym jakiś problem? Dziekuje za wszystkie informację iwle mi pomogły:) aha jeszcze jedno w jakim wieku są tam ludzie?
Hiszpanskiego uczylam się 2 lata ale dosc intensywnie, właściwie oddalam się temu bez reszty wiec bylam na niezłym poziomie – mialam przerobiona cala gramatyke a na tescie były glownie zagadnienia gramatyczne. Jeśli chodzi o poziom to nie masz się czym martwic :) Po angielsku mowia absolutnie wszyscy, właściwie studenci rzadko kiedy rozmawiaja po hiszpańsku miedzy soba (chyba ze ktos im przypomina ze sa w Hiszpanii a nie np. w Anglii jak ja wtedy :) ) Angielski znają tez nauczyciele i inni pracownicy szkoly. Na bardzo początkującym a właściwie zerowym poziomie jest większość osob. Oni bez podchodzenia do testu idą od razu do grupy a.
Jeśli chodzi o koszty to wiem ze są dosc spore… Nie potrafie powiedziec ile co kosztuje bo wszystkim zajmowal się mój tata ale po moim powrocie pobakiwal ze szarpnęło go to mocno po kieszeni. W sumie razem ze wszystkim wyszlo ok. 6 tys zl, może troche wiecej, nie jestem pewna, ale zaznaczam – płaciłam bardzo duzo za przelot. Lecialam liniami Norwegian.
Z lotniska wzielam taksowke i zapłaciłam za nią 30 euro. Wiem ze sa odważniejsi ode mnie – np. Locita, którzy decyduja się na przejazd komunikacją miejską ale ja nie bylam az tak odwazna. Wolalam odmowic sobie czegos na miejscu, zapłacić wiecej i nie martwic się o to czy sobie poradze z dojazdem i ciezkim bagazem. Mieszkalam w dzielnicy Pedregalejo, na avenida Juan Sebastian Elcano. Jeśli będziesz mieszkac w pobliżu i masz zamiar wziąć taksowke to będzie to mniej wiecej tyle kosztowac. Jeśli chodzi o wiek kursantow to jest to zazwyczaj 20-30 lat, choc zdazają się osoby nawet siedemdziesięcioletnie :) Niewiele osob mialo mniej niż 20 lat, wiekszość ok. 25.
Ciesze się ze mogłam pomoc :) Pozdrawiam
ahtziri Muchas Gracias!!!! Bardzo mi pomogłaś:):):)
Moze ktoś za rok bedzie chcial pojechac na taki kurs to ja sie pisze.Może przez ten czas poznamy sie nieco?
A moze ktos by chcial pojechac na taki kurs zima? Nie ma wtedy upalow, jest slonecznie, mozna zobaczyc prawdziwych Hiszpanow, a nie turystow:D
no ja niestety zima jade gdzie indziej
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia