Jaka szkoła Hiszpańskiego w Krakowie ??

Temat przeniesiony do archwium.
Witam, czy ktoś może polecić jakąś dobrą szkołe j. hiszpańskiego w Krakowie ? chodzi o standardowy kurs, taki roczny, najlepiej zaczynajacy sie od pazdziernika. Bardzo prosze o konkretne informacje sprawdzone :) moze ktos do jakiejs szkoly juz sie zapisal ? z góry dziekuje :)
chodziłam przez rok do Lingualand, byłam bardzo zadowolona, miałam dwie lektorki, obie kompetentne :)
El abanico albo Instytut Cervantesa.W abanico przyjemniej, język raczej w wersji z ameryki łacińskiej niż czyste castellano ale zajęcia bardzo sympatyczne sporo zajęć pozalekcyjnych.W Cervantesie porządnie, czyste castellano,troszkę za mały nacisk na gramatykę ale uporządkowany program dla poszczególnych poziomów zaawansowania, nie to co w innych szkołach.Dla przyjemności wybrałabym abanico ale przed DELE wybiorę się na kurs egzaminacyjny do Cervantesa.
A z Lingualandem miałam styczność raz,2 lata temu.Kolega chciał pójść na kurs wakacyjny z angielskiego.Zapłacił a w końcu kursu nie zorganizowano.Pieniądze odzyskał ale długo czekał, zero informacji, zero wyjaśnień,zero propozycji innych zajęć.Ogólnie mówiąc-raczej nie polecam.Poza tym lingualand nie specjalizuje się w nauce żadnego konkretnego języka a jak wiadomo co jest do wszystkiego to jest tak naprawdę do niczego.
wszystko zależy od tego na jakiego lektora się trafi, ja, tak jak mówię, z hiszpanskiego byłam zadowolona, ale słyszałam że np ktoś z niemieckiego nie był. w tym roku wybiore chyba jednak cervantesa, ale tylko dlatego że obie lektorki z którymi miałam przyjemność w lingualand już tam nie pracują, więc nie czuję się przywiązana do tej szkoły ;) jakby któraś z nich uczyła dalej to chętnie bym tam wróciła
O szkołach masz cały osobny dział tego forum. Równiez o Krakowie wielokrotnie pisano.
Ze swej strony powtórzę tylko to co juz pisałem pare razy - początkujący powinien omijać z daleka szkoły gdzie lektorami sa Latynosi, głównie dla uniknięcia złapania fatalnych nawyków w wymowie. A w Krakowie oczywistą opcją jest Cervantes lub szkoła gdzie prawdziwi Hiszpanie będa nas uczyć wzorcowego castellano.
początkujący powinien omijać z daleka szkoły gdzie lektorami sa
>Latynosi, głównie dla uniknięcia złapania fatalnych nawyków w wymowie.

a jak odniesiesz się do słownictwa, tak odmiennego w poszczególnych krajach Ameryki Łacińskiej od tego z półwyspu? wymowa to pal sześć, myślę, że wolałabym się jej uczyć od niektórych Kolumbijczyków,niż od typowego Andaluzyjczyka, oczywiście w sensie obawy przed ewentualnymi odstępstwami od normy. Ale z kolei co nazwać normą? Czystą kastylijską z Madrytu czy Valladolid? W takim układzie niewielu Hiszpanów ma poprawną wymowę,większość posługuje się chyba regionalną, z osobnym akcentem i naleciałościami, których jako poczatkujący też wolałabym nie nabywać.. Czy w Hiszpanii i krajach A. Ł. istnieje jakiś standard odpowiadający brytyjskiemu RP i narzucany w szkołach językowych? Wydaje mi się, że nie, hispzański szczyci się tyloma odmianami ( celowo używam tego czasownika) że nie sposób go wtłoczyć w jakieś normy i tym bardziej kategorycznie oddzielić od nich to, co prawidłowe nie jest. Wracając do mojego pytania, myślę że większy impakt miałoby na ucznia wdrożenie zasobu słów mniej lub w ogóle nieużywanych w Hiszpanii niż ewenutalne różnice w wymowie, z którymi i tak się zetknie podczas kontaktu z ludźmi z różnych regionów Hiszpanii( np. Andaluzja, Galicja - nie mówię tu bynajmniej o dialekcie galicyjskim). Takie moje odczucia. Przepraszam za chaotyczność :)
Wzór jak wzór, być może wymowę księcia Filipa lub jego żony Letycji obecnie można by uznać za takowy. Tym bardziej, że Letizia Ortiz była telewizyjną dziennikarką i prezenterką o nienagannej dykcji. Ale takich w telewizji jest większość - w najwazniejszych stacjach przede wszystkim słuchając wiadomości można generalnie wyrobić sobie pogląd na idealną wymowę.
Dla poczatkujacych polecam szkole Porto Alegre. Sama robilam tam kurs jakis czas temu i bylam w grupie Gosi - naprawde swietna lektorka.
Sama chodziłam do Porto Alegre i odradzam.
Strata czasu.Tym bardziej jeśli ktoś chce szybko zrobić postępy.
Zero kontaktu z nativem na samym początku nauki,jak chcesz poznać znaczenie jakiegoś słowa musisz sięgnąć po słownik bo albo lektorka nie pamięta co ono znaczy albo po prostu nie wie.A płacąc a zajęcia liczy się na coś więcej niż to,że jakaś pani umie przy tobie zajrzeć do takiego samego słownika jaki ty masz w domu.Gramatyki i tak musisz nauczyć się w domu bo na zajęciach jest tłumaczona tragicznie.W Porto Alegre fajne są tylko darmowe gazetki.Ale żeby je sobie poczytać nie trzeba być ich kursantem.Można wejść do szkoły z ulicy, wziąć gazetkę pod pachę i wyjść.
I jeśli jakąś formę styczności z tą szkołą mogę ze spokojnym sumieniem polecić to wyłącznie taką.
Na sam początek mogę polecić naukę samodzielną.Bardzo dobry jest kurs multimedialny Espanol Para Ti,całkiem ok jest De pe a pa (nawet mimo pewnych błędów).
Jak ktoś chce uczyć się sam to z pomocą hiszpańskiego chomika łatwo to zrobić.
Polecam tematyczny słownik języka hiszpańskiego jako pomoc.A potem jest już z górki.Można iść na porządne konwersacje i uczyć się samodzielnie.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Inne