muszę się z Toba nie zgodzić..
w twoim przypadku jest on ZALECANY, wg mnie.
Z kursami jest jak ze szkołą.. masz nauczyciela (lektora)- masz zadania..odrabiasz je,uczysz się, tyle, że system nauczania i podejścia jest nieco inny.
wkład własny wiadome też musi być, bo przecież same lekcje nie wystarczą-trzeba ćwiczyć na różne sposoby, utrwalać nauke, praktykować.
Jeżeli byłabym na twoim miejscu.. to powiem ci, że nie bałabym się podchodzić do matury po takim przygotowaniu.. masz 2 lata na to (jak mówisz) a matura to nie jest jakiś "straszny" egzanim. :)
musisz byc PILNA :) głowa do góry :) Jest to do Zrobienia :)
To moje zdanie i moja sugestia.