Hola a todos!
Jestem w rozterce i liczę na pomoc doświadczonych znawców hiszpańskiego. Hiszpańskiego uczę się od około 1,5 roku. Nie chodzę do szkół językowych, uczyłem się sam z ksiażęk i programów. Jestem na poziomie między B2-C1.
Tutaj pojawia się problem. Chodzi mi o biegłość w sensie komunikacji. Kiedy piszę z Hiszpanami nie ma problemu, czasami myślą, że jestem na poziomie C2 bo udaje mi się uniknąć wszelkich błędów. Chciałbym jednak polepszyć swoje zdolności do słuchania i mówienia po hiszpańsku, bo wiem, że to w gruncie rzeczy jest najważniejsze. W związku z tym mam kilka pytań:
1. Słucham audycji z radia RTVE oraz oglądam filmy hiszpańskie z hiszpańskimi napisami. Czy takie coś samo w sobie może doprowadzić do biegłości, czy wymagany jest kontakt np. z native speakerem, konwersacje etc?
2. Mam już chyba jakąś obsesję, albo może przeczytałem durny artykuł w Internecie - nie pamiętam - i wydaje mi się, że słuchać, czy oglądać powinno się codziennie. W związku z tym czasami wręcz zmuszam się, albo odkładam inne obowiązki. Czy rzeczywiście żeby osiągnąć pełną biegłość może codziennie, np. przez 30 minut słuchać radia lub oglądać filmy?
3. To, co wyżej odnosi się też do konwersacji. Czy np. spotkanie na 60 minut raz w tygodniu z native speakerem wystarczy?
4. Czy znacie inne metody? Chciałem zacząć czytać jakieś książki, ale z doswiadczenia wiem, że można genialnie czytać teksty w obcym języku, a kiedy przyjdzie do mówienia to jest znacznie gorzej.
5. Czy znacie jakieś dobre książki ze słownictwem? Wszystkie, przynajmniej na polskim rynku są ograniczone do poziomu B2. Z drugiej stron niektóre np. angielskie publikacje mają 50 tysięcy słów, co mnie odstrasza, bo chyba aż tak rozbudowanego słownictwa nie potrzebuję. Możecie coś polecić?
Z góry dziękuję.