Hola a todos:)
Mam wielka prosbę.. wiem, że to jest "kawałek" tekstu a błedów nie mało, mam jednak ndzieję, że znajdzie sie ktos komu bedzie sie chciało to sprawdzic:)
Bardzo proszę:)
Jan Kowalski, se nació en el año 1975 en Varsovia.
Desde siempre era el hobmre muy ambicioso y trabajador. Habitaba en el piso muy modesto con su madre y su hermano más joven. Todos los días veía como su madre salaba en casa muy temprano de la mañana y andaba á la factoria. Ella volvía a casa muy tarde en la noche.
Trabajaba muy duro para sus hijos no tenian hambre. Jan en el edad 7 años se prometió que quando sería más viejo, empezaría el trabajo y gagnara tan dinero para que tomar su madre y su hermano en viaje de alrededor del mundo y construir la casa. Quando terminó el liceo no tuvo el dinero para pagar por los studios, enotonces, empezó trabajar. Trabajaba en el empresa (budowalenej =)). Era tan apto y aprendían tan rapido que después de algunos meses ascendió. Sin problema, pudó mantener su familia y su madre no tenía que trabajar más. Sin embargo recordaba de la promesa de la casa nueva y el viaje. Algunos años déspues Jan, como cada día llegó del trabaja. En la oficina esperó para él su chef con un papel en su mano. Se resultó lo que era la proposición abrazar(?) el puesto del diretor de la empresa porque el directo presente se jubiló. Eso era el más feliz día en la vida de Jan, porqué pudó hacer no solamente sus sueños, peró tambien los sueños de su familia.
W Warszawie, dnia 21 lipca 1985 roku urodził się Jan Kowalski. Od zawsze był człowiekiem ambitnym i pracowitym. Mieszkał w bardzo skromnym mieszkaniu z mamą i młodszym bratem. Codziennie widział jak jego mama wychodziła o świcie do fabryki a wracała późnym wieczorem. Pracowała bardzo cieżko, aby jej dzieci nie cierpiały głodu. Jan w wieku siedmiu lat obiecał sobie , ze kiedy dorośnie pojdzie do pracy i zarobi tyle pieniędzy aby zbudowac dom i zabrać mame i brata w podróż do okoła świata. Kiedy skonczył szkołę średnią nie miał pieniędzy aby opłacić studia, poszedł więc do pracy. Pracował w firmie budowlanej. Był tak zdolny i tak szybko się uczył, że po kilku miesiącach dostał awans. Mógł bez problemu utrzymać rodzinę, a jego mama juz nie musiała pracować. Pamiętał jednak o obietnicy wybudowania domu i podróży. Kilka lat póżniej jan jak w każdym dzień przyszedł do pracy. W biurze czekał na niego dyrektor z kartka w dłoni. Okazało się że była to propozycja objęcia stanowsiaka dyrektora firmy gdyż obecny szedł na emeryturę. Był to najszczęsliwszy dzień w życiu Jana, gdyż mogł spelnić nie tylko swoje marzenia ale także marzenia swojej rodziny.
Przepraszam, że jeszcze raz proszę o to samo, nie chciałabym się narzucać, rozumiem, że tekst jest dość długi a błędów na pewno sporo, ale ponawiam prośbe, aby może ktoś kto może nie ma teraz czasu a znajdzie chwilkę później pamiętam o tej prośbie:)
Bardzo Wam wszystkim dziękuję i pozdrawiam:)