Moja bajka :-) Bardzo proszę sprawdzcie ...

Temat przeniesiony do archwium.
hej !
Mam na zadanie napisać wymyśloną przeze mnie bajkę. Ułożyłam ją, tylko napewno będę miała trochę błędów. Bardzo proszę o pomoc. Nie patrzcie na mnie z krytyką. Mam pewne kłopoty co do rozróżniania jakiego czasu użyć. Wiem,że pisząc bajkę głownie bazuje się na P. Imperfecto i Indefinido. Ale może być jeszcze P.Perfecto i Plusquamperfekto. Narazie jest to dla mnie dużo wyzwanie, dlatego spójrzcie przychylnym okiem :-)
Z góry bardzo dziękuje tej dobrej duszyczce :D

Moja bajka : "Ruby Mountain"
Vivía una vez cierto rey, que dominía el país del sol naciente ( kraina wschodzącego słońca). Era lugar estpefaciente, donde todo pagaban uno rubí podía recibir todo lo que quería. Todo esto permitía excepcional fuerza soberano. Una día cierto, ávido ligio Syberiusz pagaba por el deseo y pedía grande montón de rubíes. En país de sol naciente había aparecido joyas de depósito. Rey no era inteligente y no adivinó, que Syberiusz ha tenido tantos diamentes. El otro día salió rey. Ex jefe decidía recobrar dominación. Visitaba Syberiusz en su antiquo palacio y le pagó tres rubíes. Entonces tenía derecho a tres deseos. La primera se refería a la eliminación de una montaña de barafijas hermosas. En segundo precipitó vil ladrón del trono. Tercera deseo prohibío realización peticiónes Syberiusz. Así el rey recuperaba su trono. Dijo más atender en el ligio deseado y concedía especial regulamento acerca de lo que no preguntar. Un día syberiusz de nuevo ha venido con una petición al rey. Quería ácoro. Era la substancia que da la inmortalidad. Nervioso rey echó Syberiusz el país del sol naciente. De repente en su palacio, se hizo calma. Syberiusz todos los días buscaba otra tierra, que le permitirá cumplir con sus deseos!

wersja polska : "Rubinowa góra"

Żył raz pewien król, który władał krainą wschodzącego słońca. Było to miejsce niesamowite, w którym każdy płacąc jednym rubinem mógł otrzymać wszystko co chciał. Na to wszystko pozwalała niezwykła niezwykła moc władcy.
Pewnego dnia pewien chytry poddany o imieniu Syberiusz zapłacił za życzenie i zażądał wielkiego stosu rubinów. Tak też się stało. Na jego oczach w krainie marzeń pojawiło się, wysokie niczym góra, złoże klejnotów. Król nie był jednak bystrym królem i nie domyślił się, że Arkadiusz posiadając taką niewiarygodną ilość brylantów, stanie się milionerem i zrzuci go z tronu. Były przywódca postanowił jak najszybciej odzyskać władzę.
Odwiedził więc Arkadiusza w swoim dawnym pałacu i tym razem to on zapłacił nie rubin, nie dwa, lecz trzy. Miał więc prawo do trzech życzeń. Pierwsze dotyczyło usunięcia niesamowitej góry przepięknych błyskotek. Drugie zrzuciło podłego złodzieja z tronu, który uciekł po tym tak szybko, że aż kurz się za nim unosił. Trzecie życzenie wydało zakaz spełniania próśb Syberiusza.
W ten sposób Garderiusz odzyskał tron. Postanowił bardziej uważać na życzenia poddanych i wydał specjalny regulamin, o co nie wolno prosić. Syberiusz pewnego dnia znowu przybył z prośbą do króla. zdenerwowany władca miał tego dość i wygnał Arkadiusza z krainy marzeń.
Nareszcie w jego pałacu zapanował spokój. syberiusz cały czas szukał innej krainy, która również pozwoliła mu spełnić jego życzenia.
Ogólnie uważam, że porwałaś się "z motyką na słońce". Mam wrażenie, że nie przeczytałaś ani jednej bajki hiszpańskiej w życiu. Bo wtedy wiedziałabyś przynajmniej jak zaczyna się bajki i legendy w tym języku, znała pewne zwroty charakterystyczne i styl. Tu obowiązuje tradycja i konwencja.

Niestety tego tekstu nie da się poprawić bo oznaczałoby to napisanie od nowa. Praktycznie każde zdanie jest źle. Przede wszystkim używasz słów wziętych żywcem ze słownika a które w wielu miejscach nie pasują do kontekstu. Przypomina to miejscami tłumaczenie translatora komputerowego i niestety wielu zdań nie mozna w ogóle zrozumieć.
Jeden przykład :
Nervioso rey echó Syberiusz el país del sol naciente -> KOGO? SKĄD? jak to oddajemy po hiszpańsku?

Dla zachęty, bo brak czasu na więcej- początek :
Érase una vez un rey que reinaba sobre una tierra llamada "el país del sol naciente". Su reino era un lugar extraordinario donde uno podía comprar todo lo que quería pagando sólo con un rubí..."
Hej!

"Argazedon" tak to prawda - nie przeczytałam żadnej bajki po hiszpańsku do tej pory. Jedyną bajką, którą dał nam do uzupełnienia nasz nauczyciel był "Tomcio Paluszek". Nie wiem jak zaczyna się bajki i legendy w tym języku - to również jest prawda. Mój nauczyciel nie dostarcza nam takich informacji,gdyż śpieszy się z materiałem,aby przygotować nas do egzaminu, a wymaga coraz więcej taka jest prawda. Ja nie studiuję hiszpańskiego, więc tak naprawdę nie mam tyle ambicji i czasu, aby poświęcać się temu językowi.Wiem,że to nie jest wytlumaczenie... Naprawdę jedyną taką moją pomocą jest Wasze forum. Zawsze liczę na Waszą pomoc.
Rozumiem,że tekstu nie da się poprawić. Liczyłam,że będą błędy jednak, nie wiedziałam,że wszystko jest napisane beznadziejnie. Co do słów to używam ich ze słownika, bo mój zasób jest bardzo ograniczony. Jednak nie jest tak, że tekst wkleiłam do translatora i kliknęłam "Tłumacz". Może się tak wydawać, kiedy się czyta lecz ja naprawdę włożyłam więcej starań w tą jakże beznadziejną bajkę. No nic.. rozpisałam się chyba za bardzo..
W tej sytuacji chciałabym zapytać czy w takim razie mogę liczyć z Waszej strony jeszcze na jakąkolwiek pomoc ? Postaram się jeszcze raz popracować na tą moją bajką może wyjdzie lepiej. Choć nie ukrywam,że jest bardzo zniechęcona po tym co napisałeś :(
Pozdrawiam i liczę na odpowiedź :-)
Cóż, pech że trafiłaś na jednego z tych "nauczycieli" którego tylko w cudzysłów można ująć...
Jesli znajde wiecej czasu to wypiszę prawidłowe zwroty a może ktoś inny pomoże również.
Byłabym bardzo wdzięczna, bo muszę to oddać do przyszłej środy eh.. :/
Fajnie,że nadeszła odpowiedź z Twojej strony, bo myślałam,że zostałam wzięta za ostatniego "osła" przez to umieszczenie tej beznadziejnej bajki.
Jakbyście mi umieścili zwroty to ja postaram się to jeszcze raz napisać i wyślę to wglądu i poprawek :-) Mam nadzieję - nie wielkich.

Pozdrawiam ! :-)
Masz rację - bajka jest beznadziejna ale tylko dlatego, że pełno w niej błędów i nielogiczności, fabuła jest w miare ciekawa. Napisz tę bajkę po polsku poprawiając styl, fleksję, błędy frazeologiczne. Uprość i skróć zdania.
Już w 3 zdaniu się pogubiłaś- na jakie "wszystko" pozwala moc władcy skoro wczesniej mowa o jednej rzeczy? Niby jest o "kupowaniu" a potem nagle piszesz "zapłacił za życzenie i zażadał..."? Zobacz co znaczy "złoże" w słowniku. Zdecyduj się czy piszesz o rubinach czy brylantach ? Takie i inne błędy sa w całym tekście.

Więc zacznij od języka ojczystego - gdy bajka będzie sensowna, poprawna i logiczna to dopiero mozna zając się tłumaczeniem.
"Argazedon" napisałam tą bajkę od nowa. Staralam się postępować zgodnie z Twoimi wskazówkami. Nie ukrywam,że miałam nadal problemy przy tłumaczeniu na hiszpański. Obawiam się znowu tego co napisałam :/ Mam jednak nadzieję,że nie będzie już tak tragicznie i że da się skorygować to co napisałam. Bardzo liczę na Twoją pomoc :-) Chyba już nie miałabym siły zabierać się znowu za wszystko od nowa eh ...


"Rubinowa góra"
Pewnego razu żył sobie król, który rządził krainą wschodzącego słońca i miał niezwykłą moc. Było to miejsce niesamowite, ponieważ każdy płacąc jednym rubinem mógł mieć spełnione jedno życzenie.
Pewnego dnia poddany, który miał na imię Syberiusz zapłacił za życzenie. W zamian chciał otrzymać więcej rubinów. Król spełnił zyczenie i Syberiusz dostał więcej rubinów. W owym czasie został milionerem. Pewnego dnia zrzucił króla z tronu i sam zaczął rządzić krainą wschodzącego słońca. Nagle król zrozumiał jak dużo stracił i postanowił szybko odzyskać tron. Pewnego dnia odwiedził więc 3 razy Syberiusza i zapłacił trzy rubiny. miał prawo do trzech życzeń. Codziennie chciał by spełniło się jedno. Pierwszego dnia Syberiusz stracił swoje rubiny. Drugiego dnia nie był już królem. Trzeciego dnia zadne prosby Syberiusza nie mogły zostać spełnione. Król rozpoczął znowu rządzić krainą. Wydał specjalny regulamin dla ludzi. Na koniec yberiusz na zawsze odszedł z krainy i w pałacu zapanował spokój.

Po hiszpańsku :
"De rubí montaña"
Érase una vez un rey que reinaba sobre una tierra llamaba "el país de sol naciente" y tenía excepcional una fuerza. Su reino era un lugar extraordinario donde uno podía comprar todo lo que quería pagando sólo con un rubí.
Érase una vez un vasallo que se llamaba Syberiusz pagaba para el deseo. A cambio de un rubí quería recibir más rubíes. Un rey cumplaba un deseo de Syberiusz. Entonces Syberiusz quedaba un millonario. Una vez ha destronada un rey y empezó reinar una tierra "el país de sol naciente". De repente un rey entendió que demasiado mucho perdió y decidió rápidamente recupear su un trono. Así pues un rey visitó tres veces syberiusz y pagó tres rubíes. Tenía derecho a tres deseos. Todol los días quería cumplir uno deseo. El primer día Syberiusz perdido su rubíes. el segundo día Syberiusz no ha tenido ningun dinero. El día tercera Syberiusz no ha podido tener ningunos ruegos.
Desde aquel día un rey empezó de nuevo reinar su una tierra. Concedió especial un regulamento para gente. Al final Syberiusz se marachó con palacio y para siempre se hizo calma.
"De rubí montaña"
Érase una vez un rey que reinaba sobre una tierra llamaba "el país de sol naciente" y tenía excepcional una fuerza. Su reino era un lugar extraordinario donde uno podía comprar todo lo que quería pagando sólo con un rubí.
Érase una vez un vasallo que se llamaba Syberiusz pagaba para el deseo. A cambio de un rubí quería recibir más rubíes. Un rey cumplaba un deseo de Syberiusz. Entonces Syberiusz quedaba un millonario. Una vez ha destronada un rey y empezó reinar una tierra "el país de sol naciente". De repente un rey entendió que demasiado mucho perdió y decidió rápidamente recupear su un trono. Así pues un rey visitó tres veces syberiusz y pagó tres rubíes. Tenía derecho a tres deseos. Todol los días quería cumplir uno deseo. El primer día Syberiusz perdido su rubíes. el segundo día Syberiusz no ha tenido ningun dinero. El día tercera Syberiusz no ha podido tener ningunos ruegos.
Desde aquel día un rey empezó de nuevo reinar su una tierra. Concedió especial un regulamento para gente. Al final Syberiusz se marachó con palacio y para siempre se hizo calma.


Moje sugestie : 1.,, La montaña de rubí"
2. un poder excepcional
3. Syberiusz pagaba para el deseo ? ? ?
4. el rey ( już o nim wiemy, dlatego zmienia się rodzajnik)
5. cumplió el deseo
6. se quedó
7. Destronó al rey
8. empezó reinar sobre la tierra del país...
9. el rey
10. que perdió demasiado mucho
11. recuperar su trono rápidamente ( na Boga, po dzierżawczych nie stawia się rodzajnika!)
12. tres veces a syberiusz
13. todos los días
14. uno de sus deseos/ uno de ellos
15. perdió sus rubíes
16. no tenía
17. el tercer día ya no podía desear nada
18. el rey... su tierra !
19. unos privilegios especiales para la gente
20. zakonczenia nie rozumiem... se marchó DE palacio (odszedl z palacu) ?
Oczywiście zapewne Argazedon dorzuci parę poprawek, także stylistycznych, na które ja już czasu nie mam :)
Jestem bardzo wdzięczna za pomoc :-) Dziękuje !

Czyli Wersja poprawna ma wyglądać tak ?

,, La montaña de rubí"

Érase una vez un rey que reinaba sobre una tierra llamaba "el país de sol naciente" y tenía un poder excepcional.
Su reino era un lugar extraordinario donde uno podía comprar todo lo que quería pagando sólo con un rubí.
Érase una vez un vasallo que se llamaba Syberiusz pagaba para el deseo.
A cambio de un rubí quería recibir más rubíes.
El rey cumplió el deseo de Syberiusz.
Entonces Syberiusz se quedó un millonario.
Una vez destronó al rey y empezó reinar sobre la tierra del país de sol naciente.
De repente el rey entendió que perdió demasiado mucho y decidió recuperar su trono rápidamente.
Así pues el rey visitó tres veces a Syberiusz y pagó tres rubíes.
Tenía derecho a tres deseos.
Todos los días quería cumplir uno de sus deseos.
El primer día Syberiusz perdió sus rubíes.
El segundo día Syberiusz no tenía ningun dinero.
El tercer día ya no podía desear nada.
Desde aquel día el rey empezó de nuevo reinar su tierra.
Concedió unos privilegios especiales para la gente.
Al final Syberiusz se marchó de palacio y para siempre se hizo calma.
Érase una vez un rey que reinaba sobre una tierra llamaba "el país de sol naciente" y tenía un poder excepcional.
Su reino era un lugar extraordinario donde uno podía comprar todo lo que quería pagando sólo con un rubí.
Érase una vez un vasallo que se llamaba Syberiusz pagaba para el deseo.
A cambio de un rubí quería recibir más rubíes.
El rey cumplió el deseo de Syberiusz.
Entonces Syberiusz se quedó un millonario.
Una vez destronó al rey y empezó reinar sobre la tierra del país de sol naciente.
De repente el rey entendió que perdió demasiado mucho y decidió recuperar su trono rápidamente.
Así pues el rey visitó tres veces a Syberiusz y pagó tres rubíes.
Tenía derecho a tres deseos.
Todos los días quería cumplir uno de sus deseos.
El primer día Syberiusz perdió sus rubíes.
El segundo día Syberiusz no tenía ningun dinero.
El tercer día ya no podía desear nada.
Desde aquel día el rey empezó de nuevo reinar su tierra.
Concedió unos privilegios especiales para la gente.
Al final Syberiusz se marchó de palacio y para siempre se hizo calma.

Zmieniłbym jeszcze --> se quedó millonario
--> Érase una vez un vasallo que se llamaba Syberiusz pagaba para el deseo. o co chodzi w tym zdaniu?
-->De repente el rey entendió que había perdido
--> Así pues nie pasuje
Chodziło mi,że raz pewien poddany królowi zapłacił za życzenie. W zamian chciał więcej rubinów :-)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Ogłoszenia