Nie jestem powietrzem
Zużywamy się jak kostki mydła
W rękach
Nigdy nie mamy okazji
Do czegoś najlepszego
I męczymy się
Bo dozujemy sobie miłość
Nie będę o tym milczał
Posłuchaj uważnie, proszę
Już cię nie kocham
To nie jest ulotna decyzja
‘już ja przemyślałem
nikt jeszcze nie umarł
od pożegnania
Nie jestem powietrzem
Ty będziesz dalej żyła
Kiedy odejdę
I będziesz tak samo oddychała
Jak przedtem
Nie jestem powietrzem
Nie jestem powietrzem
Zdaj sobie sprawę
Ze nie jestem niezbędny
Ze zbędna jest
Próba odzyskania mnie
Jest już za późno
Abym mógł pozostać
Nie jestem powietrzem