No i klops! Proszę o pomoc :)

Temat przeniesiony do archwium.
Tak to jest jak nigdy w życiu nie uczyło się języka - oczywiście mam na myśli jedynie hiszpański.

Przyjaciel napisał: "Por que hablas siempre de usted??otra cuestion, si me decidiera a hacerte una visita conoces algun sitio donde podria quedarme a dormir??"

Zrozumiałam :dlaczego zawsze mówisz o sobie? inne pytanie, jesli zdecyduje sie na przyjazd to czy znajdzie sie dla mie jakies miejsce do spania?

i odpisalam :
"No pienso en nuestras conversaciones de esta manera. Ahora puedo
comenzar le pregunto acerca de todo. :)) Mi español no está así que
bueno como usted piensa, tan quizá que era el problema.

Hummmmm... lugar para dormir. ¿Debo encontrar la cama solamente para
usted o también para sus amigos?"

Przyjaciel na to odpowiedział:"hehehehe..por que me hablas de usted???no soy un viejo ni un ministro!!!!en cuanto a la cama...depende, solo para mi?? ;) see you..."

No i teraz mniej wiecej sie do myslam, ze nie chodziło o to, ze mowie tylko o sobie, tylko ze zwracam sie do nigo formalnie. Tak ???? Ale Ci Hiszpanie maja wymagania :) Nie dosc, ze starasz sie cokolwiek zrozumiale napisac, to jeszcze czepiaja sie szczegolow :)))))))

Czy ktos moglby mi przetlumaczyc wiadomosci od przyjaciela ? I wytlumaczyc na czym polega moj kardynalny blad ???

pozdrawiam
w sumie to teraz czytajac swoje wypowiedzi faktycznie wszedzie widze USTED.
Aha. No i czy pomożecie mi z tego wybrąć? :)

Jak przetłumaczyć:
Jeśli chodzi o mój hiszpański, to nie wymagaj ode mnie cudów :) Ciesz się, że w ogóle udaje nam się rozmawiać :)

I jakie jest określenie na przyjaciela? Takie ciepłe? pamiętam coś w stylu Karinio.
"Por que hablas siempre de usted??otra cuestion, si me decidiera a hacerte una visita conoces algun sitio donde podria quedarme a dormir??"
Dlaczego ciągle mówisz przez "ty"? Inna sprawa, jeśli zdecydowałbym się Cię odwiedzić, znasz jakieś miejsce gdzie mógłbym spać?

hehehehe..por que me hablas de usted???no soy un viejo ni un ministro!!!!en cuanto a la cama...depende, solo para mi?? ;) see you..."
hahaha, dlaczego ciągle mówisz przez "ty"? nie jestem ani starcem ani ministrem. Co do łóżka - zależy, tylko dla mnie?

Chodzi mu o to, że nazywasz go PAN, zamiast po prostu pisać "Ty". W Hiszpanii nawet do prowadzącego na zajęciach zwracasz się "Ty", więc nie dziw się, że jest zdumiony :)

Jeśli chodzi o mój hiszpański, to nie wymagaj ode mnie cudów :) Ciesz się, że w ogóle udaje nam się rozmawiać :)
En cuanto a mi español - no exijas milagros. Alegrate que puedamos hablar por lo menos tanto.

A przyjaciela możesz nazywać śmiało...amigo. Jak dla mnie to określenie jest całkiem sympatyczne.
Pozdrawiam.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Studia językowe