Tyle rzeczy straciłam,
mnóstwo marzeń. Żyłam samotnie.
I ogarnął mnie żal,
że nie nauczyłam się kochać
Skłonna do rozstań
zostałam sama. A potem, bez namysłu
uciekłam.
Później, w samotności przebyłam tyle miejsc.
Taka jest prawda, naga i gorzka,
Lecz odważyłam się wznieść, i poleciałam, poleciałam.
A teraz pragnę odnaleźć wszystko to o czym marzyłam
Wyruszę nad morze, wyruszę w dal,
wyruszę aby zamienić,
ból miłości na jeden pocałunek.
Wyruszę na poszukiwanie słońca,
poniesie mnie wiatr.
Zamienię rozczarowanie na jedno uczucie.