Trudniejszy tekst wyzwanie- tlumaczenie z hiszp na pol

Temat przeniesiony do archwium.
Witam, mam tutaj kawalek opowiadania, ktore wydaje mi sie dosc trudne. Mecze sie i mecze i wychodzi moja nieznajomosc idiomow, jakby ktos mogl mi pomoc to bardzo prosze, rozumiem praktycznie wszystkie slowka, ale nie potrafie pojac sensu. Dziekuje, a oto tekst:

- Que dia, rapaz, que dia para estar en la cama con la hija y comerle la matanza al padre.

Un ideal codiciadero para un hombre. Imagen. El viento y la lluvia racheada azotan vanamente la fortaleza de la alcoba u tu le dices a la mujer que te calienta la cumplida cama: pasame unos chicharrones de casa, un pono de morcilla o de picadillo, quiza las filloas hechas con la sangre del gocho y bajo la manta encubridora tienes confianza para decirle echame la pierna por encima.

Troche lipa, nie?
Un ideal codiciadero para un hombre. Imagen. El viento y la lluvia racheada azotan vanamente la fortaleza de la alcoba y tu le dices a la mujer que te calienta la cumplida cama: pasame unos chicharrones de casa, un poco de morcilla o de picadillo, quiza las filloas hechas con la sangre del gocho y bajo la manta encubridora tienes confianza para decirle echame la pierna por encima.
joooder, qué desafíoooo....:P
to cynizm?
Czemu cynizm ? Przecież sam stwierdziłeś, że to zbyt duże wyzwanie jak twoją znajomość języka.
A łatwe to nie będzie bo tekst w wielu miejscach nie da się przełożyć bezpośrednio lecz wymaga ekwilibrystyki opisowej i trochę rozeznania kulinarnego. W słowniku nie znajdziesz prawidłowego tłumaczenia kontekstowego wielu słów.
Juz taki zlepek jak : "El viento y la lluvia racheada azotan..." wymaga dużego przerobienia.
A np. "chicharrones" to wcale nie będą tutaj "skwarki". Itp.
edytowany przez argazedon: 06 lip 2011
może źle odebrałam Bee ze względu na ta buźke, już tak plącze się w tym tekście ze nie wiem czy jest łatwy i ktoś sie ze mnie śmieje, czy rzeczywiście wykładowca trochę przesądził z wyborem tekstu dla 2 roku (ktory startowal generalnie od 0).

Najbardziej zastanawia mnie
- Que dia, rapaz, que dia para estar en la cama con la hija y comerle la matanza al padre.

Co za dzień, dzieciaku, taki dzień aby zostać w łóżku z córką i ...? pochłonąc zabicie ojca- (bzdurne)

Un ideal codiciadero para un hombre. Imagen. El viento y la lluvia racheada azotan vanamente la fortaleza de la alcoba y tu le dices a la mujer que te calienta la cumplida cama: pasame unos chicharrones de casa, un poco de morcilla o de picadillo, quiza las filloas hechas con la sangre del gocho y bajo la manta encubridora tienes confianza para decirle echame la pierna por encima.

Idealne wywołanie żądzy u mężczyzny. Proszę sobie wyobrazić. Połączone wiatr i deszcz daremnie smagają siłę sypialni i powiesz kobiecie która cie podnieca...?



Fakt, jak na drugi rok, to wysokie loty, polecam slownik http://clave.librosvivos.net/, zobaczysz jak rozjasnia w glowie, a zdanie, ktore cie niepokoi brzmi tak, to dla zachety, musisz sie powysilac, ah i skad sie wzial tam ten dzieciak, ktore slowo tak widzisz?

Co za dzien, miesozerny, co to za dzien (idealny) aby tkwic z corka w lozku i wyjesc ojcu cale swiniobicie ( a raczej wyroby po swiniobiciu)
rapaz to rownież dzieciak (przynajmniej wg pons.eu)
skojarzyło mi się dlatego, że to sklepikarz mowi do narratora

chociaz miesozerny- drapieznik tez moglby byc, jesli chodzi o swinobicie, ale nijak sie ma do pozniejszego tekstu. dzieki za pomoc.
Słowo "rapaz" zależnie od kontekstu moze tu miec kilka tłumaczeń. Jesli odnieśc go ogólnie do dnia to znaczyć może np. "dzień żądzy/pożądania" bo w tym tekście mamy powiązanie odniesień do seksu i jedzenia zarazem.
Słowo "matanza" to tutaj po prostu "wędliny" .
Całość mogłaby brzmieć np. tak :
->> Co za dzień, dzień żądzy, dzień leżenia [na leżenie] w łóżku z córką i zażerania się [zajadania się] wędlinami jej ojca [wyjadania jej ojcu wędlin]
Temat przeniesiony do archwium.