spróbuję, za efekty nie odpowiadam, bo dopiero co em z łoża wstała i śpiącam;p
chcę się zgubić w twoim ciele
niczym przejrzysta woda w słonecznym lesie
patrzeć na twoje niepewne oczy
gdzie rozsieje się tysiąc miłosnych marzeń
chcę pić z twych ust
tę pieszczotę księżyca i miodu
i odkrywać urok
namiętności, która się chowa na twoim ciele
chcę malować twymi pocałunkami
niebo gwieździste pełne światła
czukać osłony w twym ciele
w wieczną noc młodości
chcę zaspokoić moje szaleństwo
na ciepławej plaży twej nagości
by wypełnić czułością
czystą niewinność ze zrobienia się kobietą
chcę uciekać po twym brzuchu
by od nowa wypełnić się spokojem
którym jest tak niezmierny i polega na tym, że cię mam (koślawo, ale ufff...;p)
przybitą do mej piersi
niczym prawda
Chcę ci wręczyć moje lata
moje pragnienia kochania cię (ansia, nie ancia)
moją siłę i wiarę (mi fe miało być?)