Natalia Oreiro - Alas de libertad

Temat przeniesiony do archwium.
Los chicos crecen
en el lado contrario de la vida
donde no existe
ni justicia ni verdad.
Y como duele
tanta tristeza en sus sonrisas
es tan dificil aceptar la realidad
a donde el hamre
ya es costumbre a la deriva
a los costados de cualquier ciudad.

~CORO~
Que no ven que no oyen
que no sienten.
Que mas da si siempre estuvo ahi.
Que no ven que son ninos
no pueden esperar.
Ayudemos a que empiecen a volar
en sus alas llevan nuestra libertad.

Estan descalzos
van caminando hacia lo incierto



pol el camino de su triste realidad.
Si yo pudiera darles
mas que una moneda.
Pero no alcanza
con un pedazo de pan.
Y van perdiendo, van sufriendo,
estan creciendo
en cunas de carton y soledad.

~CORO~

~CORO NINOS~
Que no ven, que no oyen
que no sienten.
Que mas da
si siempre estuvo aqui.
Que no ven, somos ninos.
No podemos esperar.
Ayudanos para empezar a volar.
En tus manos
llevas nuestra libertad.

Proszę o przetłumaczenie..Dziękuję z góry..
Dzieci wzrastają
na marginesie życia,
gdzie nie istnieje ani sprawiedliwość, ani prawda.
Jak bardzo boli
ten smutek na ich twarzach.
Tak trudno pogodzić się z rzeczywistością,
tam gdzie głód
jest dniem codziennym,
tam, na obrzeżach miast.
Czyż nie widzą, nie słyszą
nie czują.
Cóż z tego że zawsze tak było.
Czy nie widzą że są dziećmi,
że nie mogą czekać.
Pomóżmy aby rozpoczęły swój lot,
a na swych skrzydłach uniosą naszą wolność
Idą boso
zdążając w nieznane
po tej drodze wybrukowanej smutkiem
Gdybym mogła dać im więcej
niż jedną monetę.
Ale nie wystarczy
kawałek chleba.
I idą zagubione, cierpiące, wzrastają
w kolebkach z kartonu i samotności.
(chór dziecięcy)
Czyż nie widzą, nie słyszą
nie czują.
Cóż z tego,
że zawsze tak było.
Czy nie widzą, że jesteśmy dziećmi.
Nie możemy czekać,
pomóż nam rozpocząć nasz lot.
W twoich rękach
jest nasza wolność.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Życie, praca, nauka