Przysięgłabym, że nie wiem, czego pragnę
Ale wiem, że umarłabym, gdybym się zatrzymała w pół drogi
Dlatego wciąż przemierzam nowe ścieżki
Aby naprawdę poznać świat
Jeszcze nie jest za późno, choć tak właśnie czuję
I strach, który się pojawia, nie pozwala mi zebrać myśli
Marzę o nowych miłościach
I z trudem sobie wyobrażam to, co nadejdzie
Zamieniam ból na wolność
Zamieniam rany na sen
Który pozwoli mi iść dalej
Zamieniam ból, szczęście
Aby szczęście było szczęściem
A nie czymś niedoścignionym