Jestem bardzo grożnym bandytą, który sieje postrach w każdym mieście. Od lat poszukuje mnie policja. Na szczęście bezskutecznie. Pewnego dnia mój gang przygotował napad na jeden z największych banków w kraju. Od miesięcy przygotowywaliśmy się do niego. Kupiliśmy najlepszą broń i odpowiednie przebranie. Nadszedł dzień napadu. Siedzę w samochodzie z resztą mojej bandy. Wysiadamy i biegniemy w stronę banku.Już jesteśmy blisko, jeszcze tylko trochę. Nagle zdaję sobie sprawę, że nie widzę. Słyszę tylko odgłosy wyjących syren, wystrzałów broni i szczekanie psów policyjnych. Upadam na ziemię. Jestem ślepy.
BŁAGAM PROSZĘ PRZETŁUMACZCIE TEKST.PISZĘ OPOWIADANIE PO HISZPAŃSKU I BRAKUJE MI TŁUMACZENIA TEGO URYWKU. Z GÓRY DZIĘKUJĘ.