hola zwracam sie z ogromna prosba o przetlumaczenie tego tekstu wiem ze jest dosc dlugi ale BARDZO mi na nim zalezy, z gory wszystkim dbrym duszyczkom dziekuje:) :jesli macie czas i ochote to prosze przetlumaczcie:)
Bo miłość mój drogi to:
To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go,
to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem,
Aby on także mógł powiedzieć: "kocham ciebie",
nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami.
Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie
bramy swego tajemniczego ogrodu, po drugiej
stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców
zrywanych na skarpie,
Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to
"ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną...
Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej
osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić
wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się
Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim
być powinna a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować
według swoich marzeń.
Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać
ciała drugiej osoby, lecz przyjąć je gdy daje siebie,
To skoncentrować siebie i wzbogacić, aby
ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w
ramionach twojego "ja", co znaczy więcej niż
tysiące pieszczot i szalonych uścisków,
Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet
jeśli ona przez moment się wzbrania
To dawać nie licząc tego, co inny ci daje,
płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu.
Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy
ukochana niestety odchodzi, usiłując oddać
innym to, co przyrzekła tobie.
Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej,
wierzyć w jej ukryte siły, w życie które posiada,
jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla
wyrównania drogi.
To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na
drogi czasu, nie na sto, tysiąc czy dziesięć
tysięcy dni, ale na pielgrzymkę, która się nie skończy,
bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE.
Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe
marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie,
śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać,
Ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć
o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla
siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego.
Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym
powiedziano i jeszcze więcej,
Bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ,
to pozwolić się kochać, być przejrzystym
wobec tej MIŁOŚĆI,
To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu
kochać tego, którego ty w sposób wolny
decydujesz się kochać!
Miłość, to nie jest olśnienie pięknością
Przed twarzą, która nagle dla ciebie zaświeciła,
Bo prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy,
dusza zaś znajduje się po drugiej stronie rzeczywistości,
której szukasz z drżeniem.
Miłość to nie oczarowanie żywą i bystrą inteligencją w słowach,
pomysłach, aby komuś się podobać.
Ponieważ inteligencja może błyszczeć tysiącem blasków,
nie będąc autentycznym diamentem, ukrytym w głębi duszy.
Miłość nie jest chęcią opanowania, usidlenia przedmiotu twoich pragnień,
czy to serca, czy ciała, czy umysłu, czy wszystkich tych rzeczy na raz.
Ponieważ drugi człowiek nie jest "przedmiotem"
i jeżeli zabierasz go dla siebie,
wówczas go pożerasz i niszczysz,
a kochasz tylko siebie,
łudząc się, że kochasz bliźniego.
Olśnienie, oczarowanie, głód i dreszcze,
uczucia i wybuchy pożądania.
To wszystko jest piękne i potrzebne w kobiecie i mężczyźnie,
ale tylko by pomóc w miłości temu, który chce kochać.
To uchylone drzwi i szeroko otwarte okna.
To wiatr wtrącający w przepaść.
To zew pełnego morza i szept Boga
Zapraszający do wyjścia z twego zamkniętego domu,
Aby iść ku tej, którą wybrałeś dla wypełnienia swojego życia.
Ponieważ kochasz i chcesz kochać.
Jestem szczęściem, które szuka przyjemności w zadowoleniu drugiej
osoby. Pragnieniem, by dawać, a nie otrzymywać. Szacunkiem dla
uczuć drugiej osoby. Byciem blisko, ale bez chęci zawładnięcia drugą osobą.
Jestem nieustannym trwaniem, blaskiem radosnych źrenic i ciepłem
splecionych dłoni. Patrzeniem razem w tym samym kierunku.
Zamkniętą dłonią w Twojej dłoni.
I wtedy nawet łzy smakują jak szczęście.
Jestem niesieniem trosk i bólu drugiej osoby. Trwaniem w wierności
i oddaniu. Nie potępiam a dźwigam i oczyszczam.Wszystko tworzę i wszystko ochraniam. Jestem radością
świata i słońcem życia. Szukasz mnie, gdyż w głębi serca wiesz,
że tylko ja uczynię Cię szczęśliwym. Bo beze mnie nie ma
szczęścia ani przyszłości. Tam gdzie jestem, jest światło
i nieustający dzień. Każdego dnia wzrastam w Tobie.
Istnieję w każdej chwili Twego trwania. Wiecznie.
Wpływam do Twojej duszy i zamieniam ją w urodzajny ogród.
Twoj milosc
jeszcze raz bardzo dzikuje wszystkim ktorzy sie tego podejma, :):)
Twoja Miłość