Czy ktoś tu coś o mnie wspomniał sugerując, że miałyby się we mnie ujawnć pewnego dnia jakieś mordercze zapędy? Ło mako, ja jestem łagodny jak baranek (tudzież bananek :)), więc na pewno nikogo bym nie chciał zabijać, a już na pewno nie Ciebie, acerq! Owszem, czasem bym Ci przetrzepał siedzonko, wiesz za czo, ale to już insza inszość :D
A Ty się też nie zabijaj, życzę Ci długiego, radosnego życia i pomęcz się jeszcze trochę ze mną i resztą forumowej familii, nie ma tak lekko :P
Pozderko dla all, hyhy :)