Jak się to wymawia? :)

Temat przeniesiony do archwium.
Bardzo proszę o napisanie jak się prawidłowo wymawia nazwy hiszpańskich miast:
- Gijon
- Guadalajara ( j jak h?)
- Cartagena ( g jak h?)

z gory dziekuje ;)
Gijón znajduje się w Hiszpanii, więc zgodnie z tym co obiecywałem na forum, nie ruszam tego tematu.

Guadalajara jest w środkowym Meksyku, wymawiamy gua.da.la.cha.ra (akcentowana samogłoska pogrubiona). Wymowa jak po polsku przez ch, a nie samo h, natomiast d pomiedzy samogłoskami w Meksyku bodajże wymawiają jak angielskie th w this, a nie jak d w day, ale tu znów pytanie do kogoś kto lepiej zna ichni dialekt...

Cartagena jest na karaibskim wybrzeżu Kolumbii, wymawamy to kar.ta.he.na, lub opcjonalnie kat.ta.he.na (akcentowana samogłoska pogrubiona). t w drugiej sylabie ma brzmieć jak prawdziwe, czyściutkie t, h to w tym przypadku samo h. Należy na ge (czyt: he) położyć dość silny akcent (ważne!) i pamiętać o właściwym przesamogłoskowaniu car-ta (jako kar.ta lub kat.ta), bo inaczej lipa wyjdzie z wymówienia tego słowa.
Cartagena i Guadalajara sa takze hiszpanskimi miastami....
i nie rozumiem czemu nie napisales jak wymiawiac Gijón ... (:
tym samym ponawiam prosbę !
Nazwy Cartagena i Guadalajara przypisane były wpierw miastom na półwyspie Iberyjskim, później, podczas kolonizacji, te same nazwy otrzymały miasta w Ameryce Południowej.

Meksykańskiej Guadalajara taką nazwę nadał Juan de Oñate, na cześć pewnego konkwistadora z hiszpańskiej Guadalajara...
Kolumbijska Cartagena (de Indias) została ufundowana w szesnastym wieku, podczas kolonizacji hiszpańskiej. Hiszpańska Cartagena ma jakieś 2500 lat.

Hiszpańska Guadalajara wzięła swoją nazwę z języka arabskiego.
Hiszpańska Cartagena - z fenickiego.
Gijón - pojęcia zielonego nie mam :D

[Hihon] z akcentem a ho
[Guadalahara] z akcentem na ha
[Cartahena], z akcentem na he.

Ogólnie: "g" przed "e" oraz "i" czyta się w języku hiszpańskim używanym w Hiszpanii jako "h".
"J" w tym samym języku czyta się też jako "h" (nie mylić z Krajem Basków, gdzie Joseba to Joseba a nie Hoseba :) )
A przypadkiem nie czyta się tego w Hiszpanii jak polskie ch, a nie jak samo h? Bo tak mi się coś wydaje...
A to jest możliwe. Nie jestem ani logopedą ani polonistą, do dziś myślałam, że polskie "ch" i "h" wymawia się tak samo. Sądząc po ilości "dyslektyków" nie ja jedna...
O ile dobrze Cię rozumiem. Bo polskie "ch" i "h" czyta się w Hiszpanii wiadomo jak (a raczej nie czyta, w przypadku drugiego). Ale chyba masz na myśli polską wymowę...

Pedrito, czy mógłbyś mi wytłumaczyć różnice między wymawianiem polskich głosek "ch" i "h"?
Czy między "rz" i "ż" tez jest widoczna różnica w wymowie?
I między "u" i "ó"?

Pytam całkiem poważnie.

Dodam, że jestem z Podkarpacia, jeśli to może mieć znaczenie.
edytowany przez Agniecha110: 24 paź 2010
Czasy, kiedy istniala roznica w wymowie h i ch juz dawno minely i w tej chwili jest to cecha regionalna, jak wyczytalam w poradni PWN:

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6755
Powiedz hak i chleb, albo harmider i cham. Nie brzmią tak samo... Różnica wcale do końca nie minęła, ale to prawda, że rzadko kto się zastanawia jak mówi i w sumie to prawda, że się już zaciera w języku polskim. Jest jednak słyszalna w hiszpańskim. Inne j (czy też ge i gi) wymawiają w różnych regionach hiszpańskojezycznych. Głoskę podobną do naszego polskiego samo h wymawiają w Hiszpanii bodajże w zachodniej Andaluzji i na Wyspach Kanaryjskich, a poza Hiszpanią na Karaibach i w Kolumbii. W pozostałcy regionach słychać głoskę podobną do polskiego ch, myślę, że prostszą do wymówienia i podejrzewam, że polacy uczący się hiszpańskiego tak to wymawiają i tak się też to mówi w tym waszym "castellano".

Nie słyszałem o różnicy pomiędzy ż i rz, u i ó. Sądzę, że nawet jeśli kiedyś była, to obecnie nie ma żadnej.
Cytat: aulait
Czasy, kiedy istniala roznica w wymowie h i ch juz dawno minely i w tej chwili jest to cecha regionalna, jak wyczytalam w poradni PWN:

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6755

Dzięki za odpowiedź,

Chyba rzeczywiście te czasy minęły dawno, bo od 2001 do 2009 mieszkałam w Lublinie, miałam masę znajomych z pogranicza polsko-białoruskiego i polsko-ukraińskiego i poza akcentem, nie słyszało się różnicy pomiędzy głoskami "ch" i "h".

Za to rodzice niektórych z nich mówili po chachłacku i to było coś niesamowitego :)

Cytat: Pedrito_88
Powiedz hak i chleb, albo harmider i cham. Nie brzmią tak samo...

Brzmią tak samo, przynajmniej w moim wykonaniu. Widocznie jestem z tych regionów, gdzie różnicy nie widać.
edytowany przez Agniecha110: 24 paź 2010
Może łatwiej będzie porównać h w angielskim hope (odpowiednik polskiego samego h) z jakimś polskim wyrazem z ch. Powiedzcie najpierw angielski hope tak jak zawsze mówicie, a potem spróbujcie powiedzieć ten angielski wyraz jakbyście mówili chleb. Będzie brzmiało dziwacznie... Bo to inna głoska jest.
Ja nie jestem ze wschodu kraju, a różnicę słyszę wyraźnie, co ciekawe mimo, że moi rodzice już nie słyszą i nie wymawiają :D.
Cytat: Pedrito_88
Może łatwiej będzie porównać h w angielskim hope (odpowiednik polskiego samego h) z jakimś polskim wyrazem z ch. Powiedzcie najpierw angielski hope tak jak zawsze mówicie, a potem spróbujcie powiedzieć ten angielski wyraz jakbyście mówili chleb. Będzie brzmiało dziwacznie... Bo to inna głoska jest.

No tak, ale tu dochodzimy do różnic w wymowie tej samej głoski w dwóch innych językach...

W ramach ciekawostki: mam problem w wymawianiem hiszpańskiego "Z", nie umiem seplenić poprawnie.
Owszem, potrafię pięknie i poprawnie (w opinii autochtonów) powiedzieć "Zaragoza", ale to, co naprawdę wtedy mówię, zapisałabym po polsku jako "Faragofa".
Ale gdzie Rzym, gdzie Krym? ;)

No nic, ja różnicy nie słyszę.
edytowany przez Agniecha110: 24 paź 2010
Ja nie przekonuję, że we współczesnym języku polskim jest wyraźna różnica, bo to prawda, że się obecnie już zaciera i nie wszycy ją słyszą, nie wspominając już o "poprawnym" wymawianiu. Różnica jest subtelna, ale po prostu nie miałem jak inaczej opisać wymowy wyrazów niż przez porównanie z językiem polskim, bo znaki fonetyczne chyba tu nie wchodzą na forum, a i tak rzadko kto wie jak je dokładnie czytać... Dlatego porównałem z językiem polskim.
W takim razie posłuchajcie sobie jak to wymawia Hiszpan, a jak Karaibczyk, może tak będzie łatwiej załapać :).
W każdym bądź razie, bardzo dziekuje Agniecha za pomoc :D
Poza tym istnieją różnice w wymowie głosek takich jak d, g i b w zależności od dialektu jezyka hiszpańskiego oraz położenia w wyrazie, tzn. pomiędzy samogłoskami, czy też po spółgłosce. Odpowiadają one z grubsza różnicy pomiędzy th w angielskim this, a d w angielskim day. Jak się zastanawiacie dlaczego tak pokochałem "mój region" hiszpańskojęzyczny to m.in. właśnie dlatego, że d po spółgłosce brzmi "czyściutko i potężnie" ja d w day, i przykładowo końcówki -ando nabierają jak dla mnie wręcz niesamowitego brzmienia, jest znacznie trudniejsze do wymówienia, ale za to jak dla mnie najpiękniejszą muzyką jest samo słuchanie tych słów, w takim Meksyku lub Hiszpanii już tak tego nie wymawiają. Przeciwnie natomiast d pomiędzy samogłoskami w "moim" dialekcie, jak np. w cada jest podobne do tego w angielskiem this, przez co proste do wymówienia. Podobne rzeczy dzieją się z b i g w zależności od położenia w wyrazie i dialektu. No i oczywiście m i n przed spółgłoskami wymawia się różnie w zależności od dialektu, w moim jest takie zmiękczone i nosowe. Wyraz ando zupełnie inaczej brzmi w Hiszpanii, a inaczej w Kolumbii. Posłuchajcie choćby jak Shakira to wymawia. Różnic jest znacznie więcej i wcale nie sprowadzają się one do seseo/ceceo, lub zjadania s. Dla mnie to bardzo ciekawe tematy są :).
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia