Zastanawiam się co człowiek z tak pogardliwym i ignoranckim stosunkiem do języka hiszpańskiego robi ponoć od tylu lat na tym forum. Tak się składa, że przy uwzględnieniu obszaru użycia, ilości użytkowników, oraz wzajemnych podobieństw i różnic pomiędzy danymi wariantami, większością prawdziwych
lokalizmów w języku hiszpańskim szczyci się najprędzej właśnie Hiszpania. I tylko totalny ignorant jest w stanie wierzyć, że ta przeładowana lokalizmami odmiana języka hiszpańskiego jest najszerzej i najlepiej rozumianą na świecie jego odmianą. Następnym razem jak zobaczę na forum
patatas,
camarero,
cerilla,
billete (bilet),
frigorífico,
sujetador,
judía,
cocer,
piso (mieszkanie),
ordenador, albo
vosotros, napiszę "o lokalizmach hiszpańskich nie zaczynajmy znowu". Tak się składa, że UnaChelaFria, uczy się odmiany meksykańskiej, więc w tym wątku Ją interesuje jak jest "dopiero" w odmianie
meksykańskiej. Z drugiej strony Pani o nicku Miseria ( czyli "Nędza") sypie słownictwem południowoamerykańskim, więc problem należało rozwiązać. Jak kogoś wątek nie interesuje, może nie czytać. Jak chce, może się zamknąć w obrębie swoich własnych lokalizmów hiszpańskich, inni jednak chcieliby się czegoś dowiedzieć.