hmm nio to w takim razie nieciekawie. Wg mnie powinno byc wszystko po hiszpańsku, oczywiscie nie na I roku bo to raczej nie mozliwe zeby poslugiwać się jezykiem bardzo dobrze po roku nauki. O iberystyce na UJ słyszłam bardzo pochlebne opinie-duzo praktycznej nauki języka przede wszystkim. Wiec wydaje mi sie ze tutaj w BB zalezy wszystko od ludzi. Jak oni proszą o wykłady i zajęcia po polsku nio to chyba mija się to z celem, po to jest filologia hiszpańska żeby była po hiszpańsku, a nie fil polska o języku hiszpańskim czy coś w tym stylu. Zeby trafic na dobrą grupę to chyba cięzko.
Zawsze myślałam że jak jest dużo zajęć (tzn spędza się dużo czasu w szkole) to mozna się wiecej nauczyć. Ale w moim przypadku to raczej sie nie sprawdziło niestety. Ja jestem na uczelni od rana do wieczora, więc jak wracam do domu to już w ogóle nie jestem w stanie nic robić, nie widzę na oczy itp. Także wszystko musze nadrabiać w weekend a wiadomo w 2 dni nie da się wszystkiego nauczyć a dodatkowych rzceczach czy życiu towarzyskim to mogę zapomnieć. W sumie jak sie ma mało zajęc ( za mało to też nie jest dobre, masz rację) to można dużo nadrobić samemu w domu. Ja przmajmniej wole taki tryb właśnie, choć z językiem to trzeba się osłuchać a to najlepiej się robi na zajęciach.
To też dziwne że na fil. hiszpańskiej zajęcia są z Czechem, no ale trudno, może fakycznie brakuje im profesorów.
Tak na marginesie ja łacinę lubię, ta kobieta co uczy na ATH (w pięknym żółtym kolorze) jest bardzo miła, na razie przmajmniej :)
Jak dla mmie to dobrze że literat. jest po polsku i mam szczerą nadzieję że jej nie ma duzo :)
Hmm coś czuję w takim razie że nie będzie naboru w tym roku :( a co ja wtedy zrobię? Na UJ nie mam sznas się dostać.
Bardzo dziekuję za wszystkie wyjaśienia!!! :) Pewnie jeszcze nieraz zapytam o coś :)
Pozdrawiam gorąco!!