A widzisz ;)
Ogólnie studia dzienne na uczelniach państwowych są darmowe, mało tego, jak rodzice mają niske dochody możesz dostać stypendium, za dobre wyniki w nauce też. Płacisz za studia na uczelniach prywatnych, na studiach zaocznych (zajęcia w piątki, soboty niedziele, lub soboty i niedziele) i wieczorowe (zajęcia w tygodniu po południu). Być może na niektórych kierunkach na uczelniach państwowych się płaci, ale na pewno nie ma filologiach. No i nie ma prywatnych wyższych uczelni technicznych :]
Do tego - są biblioteki, więc książek nie kupujesz.
Ja w ciągu 6 lat studiów (hihi, jak dotychczas, ale nie pękaj, wujek nie jest nieukiem, po prostu zaczął drugi kierunek :), poza opłatą wpisową przed egzaminami wstępnymi (tak tak, było coś takiego) która wynosiła wówczas 70 PLN nie wpłaciłem mojej uczelni ani grosza. Za to właściciele budek ksero zbili na mnie majątek, bo nie chciało mi się notatek robić :)