Wredny dumping cenowy!

Temat przeniesiony do archwium.
Ludzie! Co to są za stawki: 20 złotych za 60 minut? Toż to albo trzeba nie miec kwalifikacji albo chcieć umrzeć z głodu! Pracuję jako lektor stawki za lekcje indywidualne w szkołach to 60-170 złotych !!!
Wiesz nie wszystkich stać na płacenie 170zł za godzinę...niektórzy chcą się uczyć i takie stawki jak 20zł za godzinę umożliwiają im to.Wiele osób ma kwalifikacje i jak ma niższe ceny to ma więcej chętnych...;))
Dla mnie niskie (mniej niz 25 za 45 minut) ceny sa bardzo podejrzane. Ba nawet 25 zlotych za godzine to troche malo. Ostatnio podwyzszylem ceny korepetycji i zakoczenie ilosc kandydatow sie podwoila. Bralem 25 teraz 35.
Widzę Apollino, że Twój wpis służyl tylko po to żeby zbić moje rozumowanie, bo stwierdzenie \"nie kazdego stac zeby placic 170\" jest czysta demagogia. 170 to stawka maksymalna i dla firm , ktora podalam jedynia dla przykladu. Wiadomo, ze ceny \"czarnorynkowe\" sa nizsze.

A niska cena jest faktycznie bardzo podejrzana (milam uczniow po tanim nauczaniu i bardzo trudno bylo mi wyplenic u nich zle nawyki).
Sama przez dwa lata chodziłam na angielski prywatnie i płaciłam 20zł za godziną zegarową i zdałam maturę z ang na 5 i dostałam się na studia. Na pewno by mi sie to nie udało, gdybym miała ang tylko w szkole...
mnie tez nie stać, i nie uważam żebym uprawiala demagogię
Jeśłi nie stać , to nie trzeba mieć prywatnych lekcji. Ja pochodzę z wielodzietnej rodziny i moich rodziców tez stać nie było. Dlatego nie mieliśmy korepetycji.
I oburza mnie popieranie polityki : "Język taniej na korepetrycjach , niż w szkole językowej".
A co to? Hiszpański dla ludu? Języków obcych i igrzysk?
To dawaj lekcje za 60 zł albo drożej...przecież nikt Ci nie każe brać 20zł za godzinę... tylko weź pod uwagę czy to Ci się opłaci. Bo kto przyjdzie na korepetycje płacąc 120 zł tygodniowo? Na pewno niewielu. A jak weźmiesz taniej będzie więcej chętnych, będą częściej przychodzić i w rezultacie więcej zarobisz. Poza tym nie wiem czy 20 zł za 60min to taniej niż w szkole językowej...z tego co się orientuję to jest całkiem odwrotnie...nawet w przypadku tych 20 zł...
Chyba nie orientujesz się w cenach - jak płacisz w ratach 1150 złotych z kurs to naprawdę wychodzi to 20 złotych za 45 minut. I nadal nie zmieniam zdania,że jeśli kogo. nie stać to nie musi mieć lekcji prywatnych.
Mnie również nie stać na więcej niż 20-25 zł na godzinę, choć i tak uważam, że to dużo. Przynajmniej dla mnie. Pozostaje mi albo nie uczyć się języka wcale, albo łudzić się, że trafię na dobrego nauczyciela...
Chodze na hiszpański prywatnie w Warszawie, 2 razy w tygodniu - placę 40 pln za 60 min. Dla mnie to bardzo dużo, ale lekcje są tego z pewnością warte. Wcześniej chodziłam na tani kurs - zrezygnowałam po semestrze. Uważam, ze za jakość trzeba zapłacić, a jesli akurat mam gorszy przeplyw gotówki, po prostu ide tylko raz w tygodniu.
ja chodze do szkoly jezykowej i rowniez na lekcje prywatne.place 20 zl za godzine i nie uwazam zeby poziom byl jakis niski czy cos takiego.swietnie sie dogaduje z moja nauczycielka i takze z lektorka w szkole jezykowej.na drozsze lekcje nie byloby mnie stac.jak mozna pisac ze skoro ktos nie ma peniedzy nie musi brac lekcji prywatnych?pomyslcie czasem o innych....
niektorzy bardzo chca sie uczyc a na drogie lekcje nie maja pieniedzy.szkola nie wystarcza.uwazacie ze jesli ktos ma wiele samozaparcia i checi to tylkoz powodu pieniedzy nie moze miec rownych szans?no sory....
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Szkoły językowe