kurs w MALADZE

Temat przeniesiony do archwium.
Hola:)
29 kwietnia wyjeżdżam na kurs jezykowy do Malagi na 1,5 miesiaca.
Byc moze ktos z WAS jedzie w tym samym czasie?
hej a do jakiej szkoły się wybierasz, ja jadę 4 czerwca ale jeszczenie wybrałam, wciaz sie waham
Heja,

polecam Malage i to dobry wybor, bo stamtad masz doskonala baze do zwiedzania Andaluzji - pociag do Sevilli, autobus do Kordoby, Granady etc. Sama malaga tez zachwyca. Juz sama aleja Paseo del Parque wprawia w nastroj lepszego humoru, gdy spacerujesz wsrod palm. Ta roslinnosc jest fantastyczna. Mnie np. "zdruzgotal" moment, kiedy na pasie zieleni oddzielajacym pasy ruchu ujrzalem oleandry, ktore rozly sobie bez niczyjej pomocy i byly okazale. Moj oleander, ktorym zajmowalem sie troskliwie "padl" po jednym sezonie. Co za niefart! ;-) O jednym musisz wiedziec: jadac do szkoly nie oczekuj wiele. Kazdy ma swoj bagaz doswiadczen. Mnie sie zdawalo, ze bede mog duzo rozmawiac etc. lecz w gruncie rzeczy to zludne. Konwersacje w szkole to byl dowcip. Ale i tak bylo ok. W sumie moj pobyt w Andaluzji traktowalem jako 2 tygodnie wakacji. Szkola to tylko przykrywka, bo trudno naprawde sie uczyc, kiedy jest sloneczko za oknem, zefirek od morza wzywa na plaze i slyszysz wokol jezyk pelen temperamentu. Do tego te wszystkie kuszace zakatki. W Andaluzji mozna sie zakochac, mnie tak zostalo i patrzac na zdjecia, ktore uchwycily uroki andaluzyjskich zakatkow mam motywacje do nauki. Dla espanol to tylko hobby i nie ma tyle czasu ile bym chcial. W tym roku tez chcialbym udac sie do Andaluzji, choc jeszcze nie wiem dokad. Logika podpowiada inne miejsce, aby poznac tez inne miejsca, ale Malaga kusi. Chocby tym, ze z Wawy masz bezposredni przelot liniami Norwegian a z lotniska to tylko 1 EUR i autobus zawiezei Cie do centrum. jesli chcesz wiecej info to na GG # 5014323, gdzie bywam wieczorami.
Hola Phobos!
Dzięki za "parę słów",że miałes chwilkę coś skrobnąc. Jak sam mówisz ja także nie oczekuję wiele od szkoły, bylam kiedys na takim kursie w Anglii za czasow liceum z cała klasą za ktore nasi rodzice zapłacili kupe kasy a nauczyc tam to sie wiele nie nauczyłam, wiec cudów sie nie spodziewam i tak własnie chodiz głównie o wyprawy dalsze i bliższe by poznac andaluzyjskie tu i tam:)) Zastanawiam sie i to dośc poważnie nad kursem w Rondzie, troche taniej wychodzi, co prawda spodziewam sie ze gorzej tam z komunikacją niż w Maladze, i moze byc z tym problem ale strasznie mnie kusi to miejsce:) No cóż raz kozie śmierc jak sie to mówi,A propo Oleandra mój też padł niestety:/ Saludos
Heja,

w tym roku tez mysle o Andaluzji, ale sam jeszcze nie wiem gdzie... Bedzie to jednak Andaluzja. jest polaczenie bezposrednie np. z Wawy do Malagi liniami Norwegian. Nie lubie przesiadek a zatem to jest ok. Piszesz "kiedy bylam w liceum". Tu mnie zaintrygowalas. Oznacza to, ze nie tylko ja tutaj jestem "dinozauerem" w morzu zarozumialych malolatow. Bije brawo. Chetnie z Toba wymienie doswiadczenia, jesli masz ochote. Wieczorami bywam na [gg] . Moze sie odezwiesz? Pozdr
>Jak sam mówisz
>ja także nie oczekuję wiele od szkoły, bylam kiedys na takim kursie w
>Anglii za czasow liceum z cała klasą za ktore nasi rodzice zapłacili
>kupe kasy a nauczyc tam to sie wiele nie nauczyłam, wiec cudów sie nie
>spodziewam (...)

Jeżeli na taki kurs jedzie się z całą klasą lub nawet tylko z przyjaciółką, to najczęściej wielkich postępów językowych nie ma się co spodziewać. Podczas takiego wyjazdu nie tylko szkoła jest ważna, ale też to, co się robi po lekcjach, z kim się mieszka, podróżuje, plażuje, robi zakupy, wychodzi na imprezy itp. A jak się trafi na kwaterę u jakiejś sympatycznej rodzinki, to można się od niej nauczyć dużo wiecej niż w szkole. Najważniejsze, żeby przez cały czas komunikować się po hiszpańsku, a nie po polsku czy angielsku i wtedy nawet 2-tygodniow kurs może wiele zdziałać :)


>Zastanawiam sie i to dośc poważnie
>nad kursem w Rondzie, troche taniej wychodzi, co prawda spodziewam sie
>ze gorzej tam z komunikacją niż w Maladze, i moze byc z tym problem
>ale strasznie mnie kusi to miejsce:)

Rzeczywiście Ronda, to bardzo sympatyczne miasteczko, ale na kurs językowy, to bym się tam nie wybrała. Moim zdaniem lepiej jest jechać do Malagi czy np. do Marbelli, z której można robić sobie wypady np. do Rondy, Mijas, Gibraltaru...
a dlaczego byś się nie wybrała, jakiś powodzik konkretny? bo ja np, nie cierpię miast molochów, i uwielbiam górki:D i to na przykłąd jest punkt w stronę Rondy
Hola
jasne jak bede mieć chwilkę skrobne na gg dinozaurze;)jak sie dowiedzialam od pewnej panny którą uraczyłeś niezłym tekstem te stare pryki to są tak gdzieś od zaawansowanego studenta wzwyż więc ja sie na pewno łapie:D
Ja też wolę odpocząć od miasta w czasie wakacji, ale Ronda jest dla mnie trochę za mała, żeby spędzić w niej kilka tygodni. A poza tym lubię mieć w miarę łatwy dostęp do wody (w tym przypadku chodzi mi o morze), szczególnie w czasie upałów, które panują wtedy w Andaluzji, ale to tylko moja opinia, a Ty sama musisz zdecydować, co wolisz.
Zdaję się, że kolejny dinozaur wybiera się na ziemię Andaluzji :))) Jadę na kurs do Malagi, 16 czerwca- jesli ktoś sie też tam zmierza w tym czasie to piszcie!! Razem bedzie raźniej :) Pozdrawiam.agusia
a do jakiej szkoły jedziesz? :))
Szkoła nazywa się AIFP. Wygląda to nieźle i, porównując z innymi kursami, chyba tanio (4 tyg.-359 euro). A sama Malaga, wydaje mi się urokliwa, początkowo myslałam o Alicante, ale zawsze marzyłam o Andaluzji :))) Co do szkoły to sprawdź w necie www.aifp.org -według mnie -jest ok :)))
wejdz na estudia-espana.com tam mają tą szkołę z rabatem, mi wysłali ofertę ze znizką 15 euro:)) i można przez nich załatwiac wpłaty na konto przez co omijasz opłaty na hiszpanskie konta:)) Saludos
Oj dzięki wielkie za info!! pozdróweczka
Hola..

I co Czechonte? Oni mają na prawde tą szkołę z rabatem?
Tak, z tym że nie wiem jak duzy jest ten rabat. Napisałam do estudia-espana i niestety, ja juz się samodzielnie na ten kurs zarejestrowałam, wiec nie podlegam zniżce. Ale dla niezdecydowanych nic straconego! :)) Hmmm Nie popłaca się być nadgorliwym :))))
Temat przeniesiony do archwium.