W Hiszpanii w wiekszych osrodkach miejskich, zwlaszcza gdzie jest duzo obcokrajowcow, istnieje taki wynalazek jak Locutorios. To takie centra telefoniczno-internetowe, skad mozna tanio dzwonic. Glownie prowadza je ludzie z Ameryki Lacinskiej.
Ja moge powiedziec jak jest w Madrycie. Bylem tam w zeszle wakacje i najnizsze ceny za minute na telefon stacjonarny w Polsce to 9 centymow. Teraz bylem w kwietniu i nie zdarzylo mi sie korzystac, ale mysle ze ceny raczej sie nie zmienily.
Oczywiscie cena moze sie znaczne roznic nawet w locutoriach w jednej okolicy rejonie, wiec najlepiej spytac bezposrednio obslugujacego.
Jezeli znajdziesz 12 cent. za min. to tez jest ok. Na komorkowe nie dzwonilem i nie pamietam dokladnie, ale to cos chyba kolo 60 centymow.
Ja najczesciej korzystalem z locutoriow gdzie placi sie po przeprowadzenu rozmowy, ale w wiekszych punktach trzeba zaplacic z gory jakas kwote. Jezeli jej nie wykorzystasz to oddaja Ci reszte, a normalnie to przerywa polaczenie kiedy wykorzystasz cala kwote.
W locutoriach i w roznych punktach, zwlaszcza u Chinczykow (sklepy "alimentacion" albo "frutos secos") mozna kupic karty telefoniczne. Nominaly od 5 euro. Dzwonisz na telefon dostepowy i podajesz nr karty. To jest wygodna rzecz, ale jest kilka "ale", zwlaszcza jak dzwonisz z automatu:
- Mozesz skorzystac z "darmowego" numeru dostepowego, ale za kazda minute beda jeszcze wliczac oplate za polaczenie z numerem darmowym [sic!]. Wprowadzili to w sierpniu zeszlego roku. Teraz mialem okazje to sprawdzic, kupilem karte "nonstop" i potem "speak", obie za 5 euro, i mialem 40 minut polaczenia z numerem stacjonarnym do Polski.
- Sa numery platne (polaczenie lokalne), ale to nie jest za korzystne jak dzwonisz z automatu, bo Telefonica naprawde zdziera. Poza tym pamietaj zeby nigdy nie wrzucac monet o wysokich nominalach do automatu, bo po prostu nie zwracaja reszty, a przynajmniej wiekszosc (to jest napisane nawet malym drukiem na budce). Minuta lokalnej rozmowy chyba kosztuje 15 centymow, wiec koszt troche rosnie, jak wrzucisz 1 euro, bo akurat nie masz drobnych...
- idealem jest miec mozliwosc skorzystania z telefonu stacjonarnego u jakiegos znajomego, bo dzwoniac na darmowy nr dostepowy uzywajac karty speak na stacjonarny do Polski to chyba 2 godziny 10 minut rozmow :)
I tak przy okazji o polaczeniach z tel. komorkowych. ja korzystalem z idei (abonament) najtansze smsy do Polski przez roaming sa w sieci Amena. A jezeli chodzi o hiszpanski nr komorkowy, podobno sieci komorkowe w Hiszpanii sa jednymi z najdrozszych w Europie. No ale generalnie trzeba wiedziec pare rzeczy (nie jestem za bardzo pewny cen):
- smsy sa drogie i z tego co kojarze ceny sa podobne we wszystkich sieciach (nie liczac jakichs specjalnych taryf). Np. w Vodafone poza Hiszpanie kosztowal ok 60 centymow (miedzy sieciami jakies 15 centow), a minuta do Polski chyba 2 razy wiecej.
- za sprawdzanie konta sie placi (chyba tylko 1-3 sprawdzenia na dzien sa darmowe)
-konto mozna doladowac w roznych punktach, ale trzeba pamietac ze od kazdej kwoty od razu potracaha VAT. Nie pamietam dokladnie stawki, ale kiedy laduje sie konto za 5 euro, to na konto wplywa cos kolo 4,6 euro.
To wlasciwie wiekszosc rzeczy ktore przychodza mi do glowy. Mam nadzieje ze beda jakas podstawowa sciagawke dla tych ktorzy zamierzaja relacjonowac swoje wrazenia z pobytu w Hiszpanii, w Polsce, przez telefon (mam nadzieje ze niedlugo w licpu bede mogl robic to samo :) ). pozdrawiam