Ach, ci licealiści, co za optymizm... "wiedzą mniej ode mnie" a potem wylatują ze studiów przy pierwszej sesji, bo okazuje się, że matematyka za trudna... Trochę pokory :D
A więc - ja chwilowo studiuję w Hiszpanii, na kierunku inżynierskim, a że jest to mój drugi kierunek to mam porównanie.
Jedno jest pewne: na Universidad Publica de Navarra na pewno uczą lepiej niż na mojej Polibudzie. Lepiej tłumaczą, nakłaniają do myślenia i przede wszystkim nie marnują czasu na opowieści o swoich przygodach (pewnie dlatego, że są oceniani po każdym semestrze przez studentów). Zakres materiału jest mniej więcej taki sam, przedmioty również. Poziom ogólnie jest porównywalny do naszego.
Sądząc po tym, że (podobno) rzadko kto kończy studia inżynierskie w terminie i że moi koledzy wiecznie siedzą w bibliotece, nasuwają mi się dwa wnioski - albo im się nie chce uczyć, albo są tak trudne. No ale w końcu u nas też nie jest łatwo.
Natomiast jak jest na innych kierunkach - nie mam zielonego pojęcia.