praca w Maladze

Temat przeniesiony do archwium.
Hej :) W czerwcu chcialabym pojechac z kolezanka do Malagi do pracy. Nie chodzi nam o zarobienie kokosów, ale chcemy przede wszystkim podszlifowac nasz hiszpanski, poniewaz jestesmy z sekcji dwujezycznej ;) Niestety nie mamy zadnych znajomych czy rodziny w Hiszpanii, w dodatku zostalysmy tylko we dwie z licznej grupy naszych przyjaciol. W zwiazku z tym chcialybysmy znalezc jeszcze chociaz 2 osoby zeby mozna bylo wynajac mieszkanie. Bylybysmy bardzo wdzieczne gdyby ktos udzielil nam jakichs wskazowek dotyczacych pracy, wynajmu mieszkania itp. Sprawa jest o tyle powazna ze mamy juz wykupione bilety lotnicze wiec jesli ktos zechcialby jechac z nami to prosze pisac na [email] lub [gg] :) Pozdrawiam Justyna :D
nie rozumiem.masz juz wykupione bilety i nie wiesz po co jedziesz i dokad? w takim razie po co jedziesz??
to jest tak samo jakbys kupila samochod i przypomniala sobie ze nie masz prawa jazdy.
No przecież napisała, że jadą podszlifować hiszpański, co się czepiasz?
Icaro, a jak kupując ziemniaki jeszcze nie mam sprecyzowane, czy chcę jeść frytki, placki ziemniaczane czy ziemniaki gotowane to jest bardzo źle czy tylko trochę niedobrze???
"nie rozumiem.masz juz wykupione ziemniaki i nie wiesz co z nich zrobisz? w takim razie po co je kupujesz??"
blad w rozumowaniu :)
to nie jest rodowicz(Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet, Ściskając w ręku kamyk zielony, Patrzeć jak wszystko zostaje w tyle...) kiedy kupujesz bilet masz zamiar jechac w jakies konkretne miejsce/cel,nieprawdaz??
przyklad z ziemniakami jest uff,zalosny.ale niech bedzie :)
No przecież do Malagi jadą :)
gdyby byla mozliwosc do soria,pamplona czy vigo(bezposrednio) tam by pojechaly :)
Hmmm... Oto odpowiedz w razie wszelkich watpliwosci:
- Miejsce podróży: Malaga (ciudad) - la capital
- Cel podróży: podszlifować język hiszpański
Czy to skomplikowane? (pytanie retoryczne) Naprawde wybor miejsca i celu podrozy jest jak najbardziej swiadomy i przemyslany pod kazdym wzgledem. Sęk w tym ze potrzebujemy 2 osob: uczciwych, rozsadnych i po prostu noramlnych (o ile taki ktos w ogole istnieje ;D) zeby wynajem mieszkania byl oplacalny. Na szczescie mam kilka opcji awaryjnych wiec we 2 tez damy sobie rade. Pozdrawiam :)
PS: icaro pojechalabym do pamplony bardzo chetnie gdybys przynajmniej kupil mi bilet lotniczy :)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia