Mieszkająca pod Dąbrową Tarnowską (koło Tarnowa) matka Dominika J. dowiedziała się, że jeśli nie zapłaci 10 tys. euro, jej synowi zostaną obcięte palce i wyrwane zęby. Dominik pracował w Hiszpanii. Właściciel firmy oskarżył go o kradzież...
Od pewnego czasu mieszkanka poddąbrowskiej wsi otrzymywała anonimowe listy i telefony. Poinformowano ją, że jej syn Dominik kradł materiały budowlane z hiszpańskiej firmy, dla której pracował. Dlatego został uprowadzony, a matka jeśli chce odzyskać syna, musi zapłacić 10 tys. euro. W przeciwnym wypadku Dominik straci wszystkie palce i zęby. Rozmówca mówił płynnie po polsku. Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej mogła więc przyjąć, że w uprowadzenie Dominika J. w Hiszpanii zamieszani są Polacy.
Wkrótce ustalono, że pośrednikiem, który żądał w imieniu właściciela hiszpańskiej firmy budowlanej (lub polskiej, działającej w Hiszpanii?) 10 tys. euro, jest wielokrotnie w Polsce karany Marcin H. mieszkaniec jednej z podkrakowskich wsi. To on miał odebrać okup.
Sprawą zainteresował się Interpol. Marcin H. coraz gwałtowniej nalegał na wypłacenie okupu. Groźba wyrwania Dominikowi zębów oraz obcięcia palców wydawała się realna. W końcu kilkanaście dni temu matka Dominika otrzymała z Hiszpanii radosną wiadomość. 11 maja policji hiszpańskiej udało się ustalić miejsce przetrzymywania młodego Polaka. Dominik został uwolniony.
Ten przypadek jest kolejnym hiszpańskim, który poruszył rejon tarnowski. Dopiero co w Madrycie znaleziono zwłoki młodej tarnowianki. Do dziś rodzina nie może wymóc na władzach hiszpańskich przeprowadzenia ekshumacji i badań DNA w celu stwierdzenia tożsamości. Hiszpania okazuje się być dla Polaków tam pracujących krajem równie niebezpiecznym jak Włochy, gdzie straciło życie kilku (a może więcej?) naszych rodaków, pracujących na południu tego kraju.
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/grozono_mu_obcieciem_palcow_i_wyrwaniem_zebow_w_hiszpanii_28389.html