Jak to wygląda wyjdzie w praniu-możesz mieć wszystko od tłumaczenia rozmów z kluczowymi klientami, po tłumaczenie wspomagające prezentację produktu i rozmowy z potencjalnymi klientami indywidualnymi.
Gorzej jeśli naprawdę nie masz doświadczenia w tłumaczeniach ustnych bo w trakcie wykonywania takiej pracy trzeba działać dość sprawnie.Tłumaczyć szybko ale mówić wyraźnie,w średnio szybkim tempie i zwięźle.Wymaga to sporej swobody władania danym językiem,szczególnie bardziej potocznym,szybkiego przełączania się z jednego języka na drugi.
Nie mam zamiaru cię straszyć.Jeśli znasz język dość dobrze i rozmawiałaś kiedyś jednocześnie z dwoma osobami władającymi różnymi językami to powinnaś sobie poradzić.Są osoby,które świetnie znają język ale wolno mówią i wolno przełączają się z jednego języka na drugi więc jest pewne ryzyko,że możesz mieć jakieś problemy.
Ja też miałam obawy ale do 4 języków używanych jednocześnie w rozmowie z 4 osobami nawet nie muszę się specjalnie koncentrować pod warunkiem,że nie są to języki z tej samej grupy genetycznej.O ile mi wiadomo kobiety radzą sobie w bezpośredniej komunikacji wielojęzycznej na ogół dość dobrze,mężczyźni częściej dłużej analizują sens wypowiedzi, wolniej się przełączają z języka na język i lepiej czują się w tłumaczeniach pisemnych.
Nie chcę generalizować, bo to bardziej kwestia osobowości niż płci ale na ogół tłumacze konferencyjni i ustni to jednak kobiety.Mężczyźni-filologowie często unikają bezpośredniego kontaktu z ludźmi.A szkoda;-)