NAUKA Z ESO y BATCHILLERATO w CATALUNYA

Temat przeniesiony do archwium.
Witam skończyłem w hiszpanii szkołe typu ESO EDUCACION SECUNDARIA OBLIGATORIA i teraz jestem w BATCHILLERATO TECHNOLOGICO wszytsko po hiszpansku i mam pytanie czy jak skończe baxillerato to moge pojsc na studia w pl na architekture lub cos na tlumacza przysieglego? co musze tu zdac selectivitat czy wystarczy CICLO FORMATIVO czy BACHILLERATO? Mam duze problemy z hiszpanskim i katalonskim w batx. poniewaz jestem tu niecale 4 lata i nie umiem jeszcze tak esp zeby to zdac gdyz to jest wysoki poziom.Jak tu przyjechalem tu nie umialem nic z esp.Chce bardzo wrocic do PL gdyz mam juz dosc tego zasranego kraju DZIEKUJE ZA POMOC
Przepraszam, że zmieniam temat, ale... dlaczego "zasranego"? Co Ci się tam tak nie podoba, jeśli mogę wiedzieć? Pytam z ciekawości, bo większość osób na tym forum bardzo się zachwyca tym krajem.
A może tu właśnie piszą te osoby, które lubią ten kraj? Tu wchodzą miłośnicy Hiszpanii, o osobnym forum dla wrogów nie słyszałem. Tak więc to, że większość osób na forum zachwyca się Hiszpanią nie śwaidczy w żaden sposób o Hiszpanii. Na forum o języku francuskim pewnie się zachwycają Francją, na forum o niemieckim Niemcami, o rosyjskim Rosją itd.
zasrany nie znaczy ze glupi super kraj ale ja wole Polske , mozecie Panstwo mi odpowidziec na pytanie?
Wystarczy wpisać w inteligentny sposób parę słów w okienko google'a.
http://www.eduskrypt.pl/z_zagraniczna_matura__na_polska_uczelnie-info-1565.html
edytowany przez argazedon: 13 paź 2010
Pedrito masz rację, ale właśnie dlatego, że czytałam tu zawsze prawie same pozytywne opinie na temat Hiszpanii i Hiszpanów, (a wiadomo że żaden kraj nie jest idealny i wszystkie opinie są mocno subiektywne), to gdy pojawiła się wreszcie jakaś negatywna, to też mnie to zaciekawiło. Zwłaszcza, że nie ma forum dla wrogów Hiszpanii gdzie by można było sobie o takich negatywnych spostrzeżeniach poczytać ;)
Jak dla mnie z tych minusów to byłaby niemożność załatwienia niczego, wieczny bałagan wszędzie. Chociażby taka sytuacja - kilka dni temu myślałam, ze zgubiłam portfel w którym miałam karty debetowe, no więc wieczorem dzwonię do banku, żeby je zablokować na wszelki wypadek. Następnego dnia okazało się, że portfel zostawiłam w sklepie ^^' jednak skoro karty były już nieaktywne to poszłam do banku, żeby wyrobić nowe karty a kobieta mi mówi, że przecież nic nie jest zablokowane... Ja zdziwienie jak nie wiem co, no ale skoro nie jest, to jeszcze lepiej. Następnego dnia chcę wypłacić pieniądze na co bankomat się na mnie wypina i pisze 'karta zatrzymana'. Czyli jednak karta była zablokowana... W takim razie ja kolejnego dnia znów do banku, żeby się dowiedzieć co z tą kartą, skoro jednak była zablokowana, na co kobieta, że to zapewne jakaś awaria bo ich bankomaty 'czasem tak mają', że sobie wciągają karty, od tak ;) Najciekawsze jest to, że przede mną w kolejce do bankomatu było kilka osób i wszyscy normalnie pieniądze wypłacili, dlaczego wciągnęło akurat moją kartę, tego nie wie nikt ;)

Nikt nic nie wie, wszyscy odsyłają do kogoś innego, ciągle coś nie działa, zacina się itd. ;) I w wielu urzędowych kwestiach wymagają MNÓSTWA papierów. W Polsce sprawy urzędowe jednak nie są aż tak skomplikowane. No i dziwaczne godziny otwierania urzędów. Chociażby Caixa Catalunya od 9 do 14, rano nic nie załatwię bo nie zdążyłabym na pociąg na uczelnię a jak wracam to już jest dawno zamknięte ;) Trzeba się nakombinować.
Choć mimo wszystko ja zauważam więcej plusów, trzeba tylko wrzucić na luz.
Dokładnie masz racje bruixadelsud,HISZPANIE NIE SA ODPOWIEDZIALNI i szukaja problemu tam gdzie go nie ma.Podam podobny przykład ide wczoraj do caixa catalunya by zrobic przelew do PL i nie moge bo brakuje mi jakies jebanego numerku nikt w polsce nie wie o co chodzi ja wkurwiony poszedlem do BANCO POPULAR i nie bylo problemow.TU oni na wszytsko sraja aby do SIESTY SIE NAPIERDOLIC I TYLE .SKONCZE BACHILLERAT I SPIERDALAM Z TEGO KRAJU ABY JAK NAJDALEJ. A TY BRUIXA CO SIE UCZYSZ ????
Haha. Chodziło o kod swift banku czy iban albo coś takiego? Jeśli o to, to nie wina Hiszpanów bo to międzynarodowy wymóg, że trzeba podać te numery. No ale masz rację, odpowiedzialni to za bardzo nie są ;) Punktualni też niespecjalnie. Ale z drugiej strony nie ma co generalizować, ludzie są różni :)

Ja tutaj studiuję, także jeszcze 5 lat posiedzę (a najprawdopodobniej dłużej, lub też wyjadę do całkiem innego kraju bo nie lubię monotonii). Z tym, że mi to az tak nie przeszkadza, lubię tu być, bardziej niż w Polsce. I jedno i drugie ma plusy i minusy ale jednak jak zrobię sobie podsumowanie to bardziej pasują mi Hiszpanie niż Polacy. Nie urażając nikogo oczywiście, bo to tylko subiektywne odczucie. W Polsce w wielu kwestiach żyje się o wiele lepiej niż tutaj ale mi w Polsce jest trudno.
A swoją drogą, gdzie dokładnie mieszkasz? W Barnie czy w Gironie? :)
no kuba jakis tam, dales niezle, nie umiesz zalatwic niczego to juz nie wina tych cwokow hiszpañskich, i mowiac twoim jezykiem, spierdalaj z Hiszpanii skoro tak zle, a w innych krajach naucz sie wypelniania drukow...bank bankpwi nierowny, cwok cwokowi tez...:P
No fakt, wypadałoby wypośrodkować jakoś emocje pomiędzy brakiem odpowiedzialności Hiszpanów a swoim własnym zagubieniem ;D
BEAI przeczytaj dokladnie a potem gadaj,mialem wszystko iban tez w innym banku mi przelali bez problemow,ty wypierdalaj jak chcesz ja nie jestem tu zarejestrowany jako imigrant gdyż moj dziadek byl hiszpanem takze to tez moj kraj ale go nie akceptuje ty wypierdalaj.Bruixa mieszkam blisko barcelony ale nie studiuje jestem w bachillerato i po tym koncze i ide na srudia we wrocku.Ale jak narazie to katalonski i hiszpanski poziom w batx jest straszny
Ciekawe, dziadek Hiszpan, a ty do Polski, snisz chyba synu,ale mniejsza z tym, ja wulgaryzmu uzylam cytujac ciebie, a ty jestes normalny ganso y gamberro, quédate donde quieras y haz lo que te salga de las pelotas, pero modérate, paleto
Cóż, spędził 2 lata "de chapero" prawdopodobnie więc nie ma co się dziwić brakowi ogłady, wiedzy i kultury. W Polsce był prymitywem co widać po języku jaki używa, to i w Hiszpanii nikim innym nie będzie. Dlatego chce wracać bo tutaj przynajmniej wśród "ziomali" ... :-)
Rozgoryczenie i agresja wynika z kompleksów i frustracji ale tacy jak on są najczęściej już nie do "naprawienia".
Au, w tej sytuacji pozostaje się cieszyć, że jednak nie będzie mi dane żyć w tym samym kraju co autor wątku :D
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Do autora strony - uwagi, propozycje