opis samego siebie

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

Witam.Jestem studentem geografii i mam olbrzymi problem z językiem hiszpańskim:( Jest to przedmiot z którego mam warunek i muszę go zaliczyć w tym semestrze:( w innym wypadku czeka mnie egzamin komisyjny:( więc nie prosze tylko błagam o pomoc:(!! czy ktoś mógłby mi to przetłumaczyć?? z góry dziekuje za pomoc

Nazywam się Szymon Łątka. Obecnie mieszkam w Poznaniu,urodziłem się w Bydgoszczy. Urodziłem się 9 lipca 1988r. Dnia 11.11.1996 Roku. W roku 2007 ukończyłem liceum. Obecnie jestem studentem III roku geografii na UAM w Poznaniu. Interesuje się geografia,wędkarstwem oraz sportem,a w szczególności piłką nożną. Po ukończeniu studiów na UAM chciałbym
rozpocząć naukę na kierunku dziennikarstwo sportowe. Od zawsze interesuję się sportem, w latach 1998-2007 grałem w piłkę nożną w różnych zespołach. Obecnie interesuje się również kinem, zwłaszcza azjatyckim. Oglądam wiele filmów jak również próbuje sam nagrywać amatorskie taśmy.
Jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny to mam 183 cm wzrostu, średniej długości jasne włosy i zielone oczy. Jestem raczej szczupły. Co do cech charakteru to jestem człowiekiem spokojnym, zrównoważonym i raczej nieśmiałym. Negatywnymi cechami mojej osoby jest na pewno niesystematyczność i brak łatwości w kontaktach z ludźmi.
U innych osób cenię szczerość i prawdomówność. Swoja przyszłość wiążę z pracą w agencji prasowej lub innych mediach. Mam zamiar zrobić wszystko żeby to zrealizować.
Niesystematyczność zbiera żniwo :)

Na forum nie odrabiamy za kogoś zadań domowych. Popracuj trochę, przetłumacz jak potrafisz (byle nie google-translatorem), pomożemy, podpowiemy, poprawimy błędy.
(ewentualnie możemy polecić biuro tłumaczeń).
tak wiem,ze to nie wporzadku i nie powinno sie tak robic , jednak jestem pod ścianą i nie ma pojecia o hiszpańskim jest to dosc skomplikowana historii, mimo wszystko prosze o pomoc. rozumiem,ze nie powinno tak byc ale nie wiem jak sie za to zabrac nie mam pojęcia
Na kiedy to masz? Daj mi swojego maila to Ci to przetłumaczę i wyślę jeśli chcesz.
a co chcesz powiedziec poprzez date 11.11.1996?
super!!! [email]
musze to oddac do wtorku. Wielkie dzieki!!!
ta data to jakis błąd, nie zwracaj uwagi na nią
to może ja zacznę (chociaz ostrzegam ze moj hiszpanski nie jest superdobry, także jeśli coś jest źle to mnie poprawcie)
Nazywam się Szymon Łątka. (Me llamo Szymon Łątka)
Obecnie mieszkam w Poznaniu(Actualmente vivo en Poznań),
urodziłem się w Bydgoszczy(nací en Bydgoszcz).
Urodziłem się 9 lipca 1988r.(Nací el 9 de julio de 1988)
Dnia 11.11.1996 Roku. (że co wtedy??)
W roku 2007 ukończyłem liceum.(En 2007 acabé el instituto)
Obecnie jestem studentem III roku geografii na UAM w Poznaniu.(Actualmente estoy estudiante de tercer año de Geografía en el Universidad Adam Mickiewicz en Poznań)


chciałabym wierzyć w twoje dobre intencje, ale skoro nie wiesz nawet jak powiedzieć "nazywam się.." eh.. a w ogóle to sam sobie ten hiszpański wybrałeś? i czemu się w ogóle nie uczyłeś, przecież jeśli chodzi o takie podstawy to coś powinieneś wiedzieć, co nie? poza tym to naprawdę fajny język, jak masz okazje to ją wykorzystaj i się ucz skoro masz możliwość na studiach:)
en LA Universidad, sorki za błąd
no jak sie nazywam to jestem wstanie powiedziec ale nie wiele wiecej,niestety...
moja przygoda z hiszpańskim była dosc dziwna,przez przypadek zacząłem chodzic na zajęcia, pózniej miałem spora przerwe w nauce, nastęmnie nie trzeba bylo właściwie nic robic, nawet chodzic, potem zmnienił sie prowadzący i mam duzy problem...
lektoraty na studiach to czesto nieporozumienie
w ogole teraz jak widze nauka to jakies nieporozumienie, nie trzeba na zajecia chodzic,nie trzeba sie uczyc, super te studia teraz, walne moze ze 2 kierunki ?
Ja se doktorat trzepnę ;)
ale jesteście cyniczne.. to chyba nic dziwnego nie uczyć się czegoś co nas nie interesuje, jeśli nie ma takiego przymusu. ciekawe czy jak chodziłyście do szkoły/na studia i miałyście niewymagających nauczycieli, to same uczyłyście się więcej niż trzeba, bo przecież co to za nauka..
trochę zrozumienia. jeśli kogoś hiszpański nie interesuje, to woli poświęcić czas na tę geografię czy co tam innego, z czym wiaze przyszlosc i co jest jego pasją
chociaż oczywiscie nie pochwalam totalnego leserstwa..
Gosiu, nam nie chodzi o to, że studenci się nie uczą. Nam chodzi o to, że się od nich nie wymaga, by się uczyli. Bo jak to: "następnie nie trzeba bylo właściwie nic robic, nawet chodzic"?
Jak to świadczy o prowadzącym zajęcia, o uczelni? Za co taki student zaliczenie dostaje? I dlaczego inna grupa wkuwa hiszpański aż miło, tylko dlatego, że trafił im się wykładowca wymagający...
Przykre po prostu, absolwenci wyższych uczelni powinni być elitą intelektualną, a tymczasem same uczelnie to czasami hodowle leniwców...
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka